Droga do finału LM: Atletico nie do pokonania, Real katem Niemców, supersnajper Ronaldo

LM: Diego Costa już trenuje z resztą drużyny! Pepe raczej opuści finał

Zespół Diego Simeone nie mógł narzekać na wyniki losowania fazy grupowej Ligi Mistrzów. Atletico Madryt z drugiego koszyka trafiło na stosunkowo słabych przeciwników, z którymi bez trudu sobie poradziło. Los Colchoneros stracili punkty jedynie w pojedynku wyjazdowym z Zenitem, gdy mieli już w kieszeni pewny awans z pierwszego miejsca.

Również rywalizacja z AC Milan nie przysporzyła stołecznemu zespołowi zbyt wielu kłopotów, choć na San Siro stroną przeważającą byli Rossoneri. W rywalizacji z FC Barceloną Atletico spisało się znakomicie pod względem taktycznym. Zwarta defensywa nowo kreowanych mistrzów Hiszpanii nie pozwoliła na rozwinięcie skrzydeł Lionelowi Messiemu i spółce.

W półfinałowym dwumeczu z Chelsea Diego Costa i spółka przegrywali przez 8 minut. Na gola Fernando Torresa szybko odpowiedział jednak Adrian Lopez, a po zmianie stron Atletico udowodniło swoją wyższość nad The Blues.
[ad=rectangle]
Drużyna z Vicente Calderon nie przegrała żadnego z 12 rozegranych pojedynków, odnosząc aż 9 zwycięstw! Atletico zdobyło 25 bramek, a dało sobie wbić zaledwie 6 goli. Zdecydowanie najskuteczniejszym podopiecznym Simeone okazał się Diego Costa, który choć rozegrał tylko osiem spotkań, aż 8-krotnie wpisał się na listę strzelców.

Piłkarzami, których Simeone wystawił we wszystkich dotychczasowych meczach, okazali się Koke oraz Joao Miranda. Po 11 razy zagrali Juanfran, Gabi, Raul Garcia oraz Thibaut Courtois, a 10 występów ma na koncie Cristian Rodriguez.

Droga Atletico Madryt do finału Ligi Mistrzów:

Królewscy po raz 17. z rzędu zdołali przebrnąć przez fazę grupową! Jak zwykle nie sprawiło im to żadnych problemów, a zwłaszcza zwycięstwa nad Galatasaray Stambuł były w wykonaniu Realu Madryt niezwykle okazałe. Pewne kłopoty podopiecznym Carlo Ancelottiego sprawił jedynie Juventus Turyn, ale Włosi zawodzili w innych pojedynkach i ostatecznie finiszowali na trzeciej pozycji.

Sergio Ramos: To Atletico jest faworytem. Znaki zapytania przy Pepe i Benzemie

W fazie pucharowej Los Blancos rywalizowali wyłącznie z zespołami zza naszej zachodniej granicy. Niemieckie drużyny w dwóch poprzednich sezonach pozbawiały Real marzeń (porażki w półfinałach z Bayernem i Borussią), ale tym razem górą byli madrytczycy.

Cristiano Ronaldo i spółka zmietli z powierzchni ziemi Schalke, a żadnych szans nie dali także Bayernowi. Fani Realu drżeli jedynie w rewanżowym boju z Borussią, kiedy wyjątkowo słabo dysponowany zespół z Santiago Bernabeu był bliski utraty trzeciego gola, co doprowadziłoby do dogrywki. Doświadczenie Królewskich pozwoliło im jednak zneutralizować zagrożenie ze strony BVB w końcówce regulaminowego czasu gry i utrzymanie korzystnego wyniku.

Real w przeciwieństwie do Atletico doznał jednej porażki, ale odniósł aż 10 zwycięstw. Zaaplikował przeciwnikom 37 goli (rewelacyjna średnia ponad trzech bramek na mecz!), tracąc jedynie 9. Fenomenalną skuteczność zaprezentował Ronaldo, który trafił aż 16 razy i pobił w ten sposób rekord wszech czasów Ligi Mistrzów.

We wszystkich pojedynkach 9-krotnego zdobywcy Pucharu Europy wystąpił tylko Iker Casillas, natomiast po 11 szans od Ancelottiego otrzymali Pepe, Asier Illarramendi (zwykle wchodził do gry z ławki), Isco i Gareth Bale. Po 10 razy na murawie pojawili się Ronaldo, Karim Benzema, Sergio Ramos, Angel di Maria i Luka Modrić.

Droga Realu Madryt do finału Ligi Mistrzów:

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!