Latem duże zmiany w obronie Lecha Poznań? "Będzie trzeba się szybko zgrać"

Formacja obrony w Lechu jest dość liczna, ale już wiadomo, że latem zajdzie w niej kilka zmian. Jak zaaklimatyzują się nowi zawodnicy?

Kolejorz poinformował już o pożegnaniu z Manuelem Arboledą. Kontrakt Kolumbijczyka wygasa w czerwcu i na pewno nie zostanie przedłużony. W jego miejsce pozyskano już Macieja Wilusza z PGE GKS Bełchatów, który trafi do stolicy Wielkopolski po zakończeniu edycji 2013/2014.

To wcale nie musi być koniec zmian. Wciąż bowiem nowej umowy nie podpisał - występujący często na boku defensywy - Mateusz Możdżeń, mówi się też o możliwym odejściu Marcina Kamińskiego. W ostatnim pojedynku z Pogonią Szczecin (0:0) 22-latek pojawił się na boisku dopiero w 68. minucie, co tylko wzmogło spekulacje o jego przyszłości.
[ad=rectangle]
- Wewnątrz drużyny nie zastanawiamy się jeszcze jak będzie wyglądać skład w następnych rozgrywkach. Nadal mamy o co grać, więc każdy skupia się na tym, by zbierać punkty. Zobaczymy co się wydarzy później. Myślę, że zarówno "Kamyk", jak i Gergo Lovrencsics, który też nie grał w sobotę od 1. minuty, chcieliby u nas zostać. Są jednak różne okoliczności. Pojawiają się oferty i każdy może zechcieć spróbować swoich sił gdzie indziej - powiedział Hubert Wołąkiewicz.

Bez względu na inne transfery, obrona Kolejorza zostanie zasilona Maciejem Wiluszem. Jak szybko zgra się on z nowymi kolegami? - Będzie konkurencja o miejsce w składzie, ale to jeszcze nikomu nie zaszkodziło. Maciej na pewno nas wzmocni, choć trudno mi dużo o nim mówić, bo nie mieliśmy dotąd wielkiej styczności. Pamiętam tylko pojedyncze mecze, w których graliśmy przeciwko sobie we wcześniejszych sezonach. Będziemy musieli się szybko zgrać, bo sezon wystartuje dość wcześnie, a czekają nas przecież jeszcze mecze w Lidze Europejskiej - zaznaczył Wołąkiewicz.

Źródło artykułu: