Wiadomo już, że w nowym sezonie w Śląsku Wrocław nie będą grać Oded Gavish, Przemysław Kaźmierczak, Marian Kelemen, Adam Kokoszka, Sylwester Patejuk i Dalibor Stevanović. W większości to zawodnicy, którzy śmiało walczyli o pierwszy skład. Wrocławianie tną jednak koszty i redukują wydatki przeznaczane na pensje. Głośnych "nazwisk" latem we Wrocławiu nie ma co się więc spodziewać.
[ad=rectangle]
Do WKS-u trafią natomiast tacy piłkarze, którzy dopiero co mogą pokazać się szerszej publiczności. Śląsk zakontraktował już Karola Angielskiego, który w zielono-biało-czerwonych barwach zadebiutował w spotkaniu sparingowym z Piastem Gliwice. Jedną nogą w wrocławskiej ekipie jest też nominalny pomocnik, Waldemar Gancarczyk. Ten w rundzie wiosennej niedawno zakończonego sezonu występował w trzecioligowym MKS-ie Oława, który rywalizował w grupie dolnośląsko-lubuskiej, m.in. z rezerwami Śląska Wrocław. W podstawowym składzie swojej drużyny pojawił się 15 razy i 14 z tych meczów rozegrał w pełnym wymiarze czasowym. Zanotował w tym czasie 9 goli i został upomniany 2 żółtymi kartkami. Jest bratem występujących kiedyś w Śląsku Janusza i Marka Gancarczyka. Piłkarzami są również inni jego bracia: Andrzej, Krzysztof i Mateusz. Ten zawodnik także wystąpił w spotkaniu z gliwiczanami.
- Obaj dobrze się wkomponowali w zespół. Na pewno czeka ich jednak jeszcze dużo pracy, bo jest to dla nich przeskok do piłki w wydaniu Ekstraklasy. Karol już grał na tym poziomie, dla Waldka to duża zmiana, ale widać u niego, że ma zadatki na piłkarza ligowego. Z pewnością jest trochę do poprawy nie tylko pod względem motorycznym, ale i też i takiego cwaniactwa na boisku. Jestem jednak bardzo zadowolony z gry Waldka - mówił po meczu Tadeusz Pawłowski, opiekun Śląska.
Nowych kolegów z zespołu chwalą także pozostali zawodnicy Śląska. - Oceniam ich pozytywnie. Są to bardzo fajni chłopcy, którzy już na treningach udowodniali swoją przydatność do tej drużyny. Waldek super piłkarsko wygląda, jest bardzo szybki i na pewno bardzo dobrze się wprowadzi do zespołu. Karol jest bardzo silnym zawodnikiem, umie dobrze się zastawić i myślę, że można mówić o nich w samych superlatywach - komentuje Krzysztof Ostrowski. - Mamy wszystko co potrzebne jest aby się się rozwijać i tylko ciężką pracą mogą osiągnąć sukces, tak więc wszystko w ich głowach i nogach - dodaje doświadczony zawodnik.