Leszek Ojrzyński po spotkaniu był zaskoczony jego przebiegiem. - Były to bardzo dziwne zawody w naszym wykonaniu. Tak naprawdę to my ułatwiliśmy gospodarzom zdobycie całej puli, bo taki błąd jaki popełniliśmy, nie powinien nam się przytrafić - powiedział trener Podbeskidzia Bielsko-Biała. - Później niestety popełniliśmy drugi błąd, gdy Sokołowski został ukarany czerwoną kartką i musieliśmy gonić wynik spotkania - dodał.
[ad=rectangle]
W drugiej części spotkania gra gości wyglądała już lepiej. - Dobrze, że wytrwaliśmy do końca pierwszej połowy . Później graliśmy już inaczej. Raz gospodarzy uratował słupek, a w innej sytuacji w mojej ocenie powinien być rzut karny, ale sędzia tego nie widział. Szczęściu trzeba pomóc, a my tego nie zrobiliśmy. O wyniku zadecydowały detale, jak piłka która poleciała dwa centymetry dalej niż powinna, czy nie było gwizdku - stwierdził szkoleniowiec Podbeskidzia.
Lechiści mieli dużo swoich szans na podwyższenie prowadzenia i ma tego świadomość Ojrzyński. - Lechia mogła strzelić drugą, a może i trzecią bramkę. Działo się to jednak po naszych błędach. Nie przystoi, by w T-Mobile Ekstraklasie takie popełniać. Myślę, że wyciągniemy wnioski. Potrzeba nam odpowiedzialności, a tej zabrakło. Należy pochwalić chłopaków za walkę, że grając w dziesiątkę potrafiliśmy zamknąć gospodarzy na ich połowie. Cóż z tego, skoro przed tygodniem oddaliśmy trzy punkty Pogoni, a teraz Lechii. Musimy coś z tym zrobić - zakończył trener.
[event_poll=28215]