Na dwa dni przed konfrontacją z mistrzem Polski Celtic Glasgow zasilił Jo Inge Berget, który został wypożyczony z Cardiff City. Niespełna 24-letni napastnik, który może występować również w linii pomocy, nieźle radził sobie w lidze norweskiej (30 goli i 26 asyst w 125 występach), ale Premier League nie podbił - przez pół roku otrzymał tylko 72 minuty gry.
Reprezentant Norwegii uda się wraz zespołem Ronny'ego Deili do Warszawy. - Zaczęliśmy przygotowania do sezonu w Cardiff dokładnie w tym samym czasie co Celtic, a zatem jestem gotowy do gry. Mam nadzieję, że szybko zrobię wrażenie na sztabie szkoleniowym i zadebiutuję już w środę. Trener może na mnie liczyć - reklamuje się Norweg, który jest de facto pierwszym realnym wzmocnieniem drużyny w trwającym oknie transferowym.
[ad=rectangle]
Celtowie przeciwko Legii najprawdopodobniej zagrają w ustawieniu 4-4-2 z dwoma napastnikami. Pewniakiem wydaje być się Fin Teemu Pukki, którego wspierać może nominalny lewoskrzydłowy Kris Commons. Do dyspozycji Deili jest także Leigh Griffiths oraz powracający do gry po urazie snajper Anthony Stokes. Przy tak dużej konkurencji wydaje się, że Berget póki co może liczyć tylko na rolę dżokera.
Z ekipą mistrza Szkocji pożegnał się inny z napastnik - Tony Watt, który za 1,2 mln funtów przeniósł się do belgijskiego Standardu Liege. W sezonie 2013/2014 grał na wypożyczeniu w SK Lierse, natomiast jeszcze wcześniej wsławił się zdobyciem zwycięskiego gola w meczu Ligi Mistrzów z FC Barceloną (2:1).