Legia Warszawa w tym sezonie nie zagra w Lidze Mistrzów. Stołeczny klub został ukarany walkowerem za mecz z Celtikiem Glasgow. - Oczywiście jest to nie błąd, tylko wielbłąd Legii Warszawa. Legia sama jest sobie winna za coś takiego, ale dla mnie jest to nieprawdopodobny skandal, bo jeśli zawodnik wchodzi przy stanie 6:1 na dwie minuty, nie wypacza wyniku spotkania. Mecz się zakończył pierwsza połowa wynikiem 4:1 (mecz w Warszawie - dop.red), druga 2:0 (rewanżowe spotkanie - dop.red.). Komitet Dyscyplinarny UEFA, nie mylić z UEFA, bo to jest co innego, to są ci wielcy prawnicy, którzy działają na zasadzie dajcie człowieka albo drużynę, a my paragraf na nią znajdziemy - grzmi Jan Tomaszewski w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
[ad=rectangle]
- Jest to wielka stronniczość i moim zdaniem nie ma nic wspólnego z promocją futbolu. Po drugie, to co mówiłem od dwóch lat: Zbyszek (Zbigniew Boniek - dop.red.), musimy wszystko zrobić, Zbyszek też musi się na to zgodzić, aby wejść do komitetu stałego UEFA, bo jesteśmy maluczcy, a tu pokazane było wszystko jak na dłoni, że futbolowa pogoda jest dla bogaczy - dodaje były reprezentant Polski.
Jego zdaniem Legia miała duże szanse na awans do "piłkarskiego raju". - Debreczyn cztery lata temu po takim samym złamaniu przepisów zostaje ukarany 15 tysiącami Euro. Legia zasłużyła na większą karę, bo to jest Liga Mistrzów i wcale bym się nie zdziwił jakby dostała 50 tysięcy kary, ale została ukarana nie tylko Legia, nie tylko związek nasz, ale polski futbol, bo Legia naprawdę miała duże szanse, żeby wejść do Ligi Mistrzów - komentuje legendarny bramkarz.
Czy gdyby Legia była klubem dla przykładu angielskim czy niemieckim, to nie zostałaby tak ukarana? - Proszę następny zestaw pytań. Naturalnie, że takiej kary by nie było - komentuje bohater z Wembley.
Co w takim razie powinny teraz zrobić władze mistrza Polski? - Uważam że Zbyszek Boniek być może powinien zaprotestować do komitetu do spraw nagłych, który może zmienić decyzję, żeby odwrócić ten wyrok, a jeśli nic z tego nie wyjdzie, to Legia powinna zaskarżyć do Trybunału Arbitrażowego w Lozannie ten kuriozalny wyrok i zażądać ogromnego odszkodowania - podsumował Jan Tomaszewski.