Jan Kocian miał pretensje do zmienników
Remis na własnym stadionie w meczu z Lechem nie zmartwił trenera Ruchu Jana Kociana. Duży wpływ na to miała słabsza postawa jego podopiecznych w drugiej części meczu.
W spotkaniu z Lechem trener Ruchu dokonał trzech zmian. Jednak rezerwowi gracze nie potrafili wziąć ciężaru gry na swoje barki. - Wciąż jest stała dziesiątka czy jedenastka, która gra. Czekamy na to aż gracze z ławki zrobią różnicę. Gdy gramy słabiej, powinni wnieść pozytywne zmiany. Tego rezerwowi nam nie dali. Czekamy na powrót Szewczyka i transfer Visnakovsa. Na razie nie mamy kim zastępować graczy z pierwszej jedenastki i przez to przez cały czas występują w zasadzie ci sami zawodnicy - wyjaśnił Kocian. - Nie mamy takiego luksusu jak Legia, która w meczu pucharowym grała innym składem niż w lidze, gdzie wystawiła nową dziesiątkę graczy. Wiemy jaka jest nasza sytuacja i jakie mamy możliwości. Dlatego czekają nas wzmocnienia – zakończył trener chorzowian.