Kevin Friesenbichler: Jestem w tej drużynie po to, by strzelać bramki
20-letni Kevin Friesenbichler ma za sobą 45 minut w T-Mobile Ekstraklasie. Austriak pokazał się jednak z bardzo dobrej strony, a po jego bramce Lechia uratowała remis z Ruchem.
Michał Gałęzewski
Kevin Friesenbichler ma za sobą grę w rezerwach wielkich klubów - Bayernu Monachium i Benfiki Lizbona. W Lechii Gdańsk ma dostać szansę na grę w pierwszym zespole. - Czasami musisz zrobić krok do tyłu, to normalne w piłkarskim biznesie. Nie uważam jednak, że idąc do gdańskiej drużyny i do polskiej T-Mobile Ekstraklasy cokolwiek tracę. To dobra liga, a Lechia to dobry klub ze świetnymi kibicami. To dla mnie szansa na rozwój - uważa młodzieżowy reprezentant Austrii.
Kevin Friesenbichler zdobył bramkę w swoim debiucie
Nowy nabytek Lechii Gdańsk grał głównie na lewym skrzydle. - To nie robi dla mnie żadnej różnicy. Mogę grać jako wysunięty napastnik, czy też jako skrzydłowy. Gram tam, gdzie trener mnie potrzebuje. Złapaliśmy dobry kontakt z Antonio Colakiem, bo posługujemy się językiem niemieckim. Myślę, że w kolejnych tygodniach będziemy się jeszcze lepiej dogadywali również na boisku - zakończył Kevin Friesenbichler.