Antoni Łukasiewicz w barwach Śląska zadebiutował w meczu z Polonią Warszawa. Wrocławianie tą potyczkę przegrali różnicą trzech bramek. W kolejnych meczach postawa Łukasiewicza była jednak lepsza. Piłkarz za zaufanie trenera odwdzięczał się dobrą grą.
Zwykle Łukasiewicz na boisku występował jako defensywny pomocnik. Był specem od tak zwanej "czarnej roboty". Pomocnik Śląska był mało widoczny na boisku, jego zadaniem było skuteczne przerywanie akcji rywali. W tym, co było mu zlecone radził sobie bardzo dobrze. W ostatnim meczu Pucharu Ekstraklasy piłkarz zagrał jednak na zupełnie innej pozycji.
Przeciwko Cracovii Łukasiewicz występował jako obrońca. Wrocławianie swój mecz wygrali nie tracąc przy tym żadnej bramki. - Jestem zadowolony z gry Łukasiewicza przeciwko Cracovii - powiedział po meczu opiekun gospodarzy, Ryszard Tarasiewicz.
W spotkaniu przeciwko zespołowi z Krakowa na skutek odniesionych urazów nie mogli zagrać nominalni obrońcy Dariusz Sztylka i Tadeusz Socha. W związku z tym Tarasiewicz postanowił poeksperymentować i to ryzyko przyniosło efekt.
Już w niedzielę Śląsk na własnym stadionie podejmować będzie krakowską Wisłę. - Łukasiewicz prawdopodobnie zagra na tej samej pozycji przeciwko Wiśle Kraków - mówił na konferencji prasowej po meczu z Cracovią opiekun zespołu ze stolicy Dolnego Śląska.