Wisła Kraków czekała na taki triumf ponad 10 lat

Po porażce 0:2 w 11. kolejce z Jagiellonią Białystok napisaliśmy, że forma Wisły Kraków w III kadencji Franciszka Smudy przypomina sinusoidę z wysokimi amplitudami. Biała Gwiazda pod wodzą "Franza" bije na przemian chlubne i niechlubne rekordy.
[ad=rectangle]

Paweł Brożek w pogoni za legendami Wisły Kraków i T-Mobile Ekstraklasy

Nigdy wcześniej w trwającej od grudnia 1997 roku "erze Tele-Foniki" Wisła nie przegrała do zera trzech kolejnych ligowych spotkań, a to zdarzyło jej się między 9. a 11. kolejką, ulegając Legii Warszawa (0:3), Cracovii (0:1) i Jagiellonii  (0:2). Mało tego, w międzyczasie krakowianie przegrali jeszcze w Pucharze Polski z Lechem Poznań (0:2) - cztery kolejne porażki do zera, licząc wszystkie rozgrywki, to też najczarniejsza seria Wisły Cupiała.

Seria, którą wiślacy przerwali w imponującym stylu, wygrywając przy Roseevelta aż 5:0, co oznacza, że drużyna Smudy znów idzie od ściany do ściany. Było to bowiem najwyższe wyjazdowe zwycięstwo Białej Gwiazdy od... 25 września 2004 roku, gdy Wisła Henryka Kasperczaka pokonała w Lubinie Zagłębie 7:1. Nawet mistrzowskie drużyny Macieja Skorży (2007-2010) czy Roberta Maaskanta (2010-2011) nie potrafiły wygrać na wyjeździe tak wysoko.

Najwyższe wyjazdowe zwycięstwa Wisły "ery Cupiała":

Paweł "Dżoker" Brożek, czyli pierwszy taki hat-trick w T-ME od 2008 roku