Ostatnie dni były dla Piasta udane. W niedzielę zespół zremisował w Gdańsku z tamtejszą Lechią, w środę po zwycięstwie nad Śląskiem Wrocław beniaminek awansował do ćwierćfinału Pucharu Ekstraklasy. - Mecz w Gdańsku na pewno nie był łatwy, ale mogliśmy się tam nawet pokusić o zwycięstwo i nie ukrywamy tego. Cieszymy się jednak z każdego zdobytego punktu, szczególnie na wyjeździe. Oby tak dalej. Wczoraj zwycięstwo w Pucharze Ekstraklasy, przeszliśmy do następnej rundy. Tak więc jest pozytywnie. Same superlatywy - powiedział obrońca Piasta Adam Banaś w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
Wygrywając we Wrocławiu Piast pozbawił jakichkolwiek szans na awans Wisłę Kraków. Mistrzowie Polski niezależnie od wyniku konfrontacji z Cracovią odpadli z rywalizacji o Puchar Ekstraklasy. - Nie wiem, czy Wisła tak do końca chciała przejść dalej. Najważniejsze, że my awansowaliśmy. Koledzy wczoraj wygrali 2:1 i chwała im za to. Cieszymy się z tego, że wyszliśmy z grupy i to z pierwszego miejsca - stwierdził piłkarz.
Awans Piasta do kolejnej rundy PE był niemałym zaskoczeniem. Niewielu się tego spodziewało. Tym bardziej, że gliwiczanie w środę zagrali w mocno eksperymentalnym składzie. Adam Banaś zapewnia jednak, że w drużynie wszyscy wierzyli w sukces. - Myśmy podchodzili na poważnie do tego pucharu. Chcieliśmy awansować, bo wiadomo, że to wszystko się wiążę z jakąś tam promocją zawodników - zauważył.
Teraz przed Piastem kolejne ważne spotkanie ligowe. Tym razem gliwiczanie zmierzą się w Bytomiu z tamtejszą Polonią. Podopieczni Marka Wleciałowskiego już raz w tym sezonie pokonali bytomian. - Ograliśmy już Polonię w Wodzisławiu 1:0 po wyrównanym meczu. Wiadomo jak to derby. Kto strzeli bramkę, ten przeważnie wygrywa. Teraz jedziemy do Bytomia. Wiadomo, że oni będą chcieli się nam zrewanżować za tamtą porażkę. My wiemy, jaka jest stawka tego meczu. To spotkanie jest niejako o sześć punktów. Zapowiadają się na pewno wielkie emocje - stwierdził Banaś.
Ekipa prowadzona przez Marka Motykę to zespół chimeryczny. Polonia potrafiła wygrać z Legią Warszawa, zremisować z Lechem Poznań, ale nie tak dawno została ograna przez przeciętny ŁKS Łódź. - Polonia Bytom to jest nieobliczalny zespół. Oni raz grają kapitalnie: wygrali z Legią po bardzo dobrym meczu, zremisowali z Lechem, ale potrafią też zagrać słabo. Pokazało to spotkanie z ŁKS-em, gdzie wydawało się, że łatwo i pewnie wygrają, a tutaj nagle przegrali 3:2. My tam jedziemy z takim nastawieniem, by zgarnąć pełną pulę i dogonić w tabeli Polonię - zapewnił defensor Piasta.
Polonia w ostatnich tygodniach nie radzi sobie najlepiej. Od niespodziewanego zwycięstwa nad Legią bytomianie nie potrafią sięgnąć po komplet punktów. Przegrali z ŁKS-em, zremisowali z Jagiellonią Białystok. - Można po tych wynikach powiedzieć, że forma Polonii spada i ciężko im ją odbudować. Liczymy na ich słabszą dyspozycję, na to, że są zmęczeni końcówką sezonu, bo my jesteśmy dobrze przygotowani do tych rozgrywek. Tych sił widać, że nam nie brakuje. W meczu z Gdańsku przez całe 90 minut graliśmy bardzo dobrze i na wysokich obrotach. Do Bytomia jedziemy na pewno po trzy punkty - powiedział Adam Banaś.
Polonia sporo bramek zdobywa po stałych fragmentach gry. W pierwszym meczu z Piastem nie znalazła jednak drogi do bramki rywala. Obrońca gliwiczan ma nadzieję, że tym razem będzie podobnie. - W Wodzisławiu udało się nam zatrzymać tą słynną szarańczę, nie straciliśmy tam bramki. Teraz będziemy chcieli to na pewno powtórzyć - zakończył piłkarz.