Pojedynek gwiazd przy Reymonta 22 - zapowiedź meczu Wisła Kraków - Śląsk Wrocław

W najciekawiej zapowiadającym się meczu 15. kolejki T-ME Wisła Kraków podejmie przy Reymonta 22 Śląsk Wrocław. Osłabiona Biała Gwiazda nie zamierza tanio sprzedać skóry rozpędzonemu WKS-owi.

Wrocławianie nie przegrali w lidze od 13 września i wyjazdowego spotkania z Legią Warszawa (3:4), w którym napsuli mocno krwi mistrzom Polski. W sześciu kolejnych meczach zdobyli 14 z 18 możliwych do zdobycia punktów, a do tego wygrali dwa spotkania w Pucharze Polski, awansując do ćwierćfinału.
[ad=rectangle]

Drużyna Tadeusza Pawłowskiego przyjedzie pod Wawel w najmocniejszym składzie. Nikt w Śląsku nie musi pauzować za kartki ani z powodu kontuzji. Jedynym nieobecnym w WKS-ie jest Marco Paixao, który jednak w bieżącym sezonie nie zagrał jeszcze ani razu, a jego brat bliźniak Flavio godnie go zastępuje - w 14 meczach zdobył już 10 bramek, a to wynik jakiego Marco w ubiegłym sezonie nie miał.

Tymczasem trener Wisły Franciszek Smuda przed spotkaniem ze Śląskiem musiał mocno przemeblować formację defensywną. Ze względu na kartki nie wystąpią Łukasz Burliga i Maciej Sadlok, czyli podstawowi obrońcy Wisły, którzy dużo wnoszą też do ataku - zdobyli po dwie bramki i zaliczyli po trzy asysty. Burligę mógłby zastąpić 19-letni Piotr Żemło, ale jest kontuzjowany, przez co do obrony trener Smuda cofnie Dariusza Dudkę, a to oznacza, że jedynym defensywnym pomocnikiem będzie Alan Uryga.

Jakby tego było mało, to nie w pełni sił jest Arkadiusz Głowacki, który jednak wyjdzie na boisko. - Różowo nie jest, ale były momenty w moim życiu, które przysporzyły mi więcej problemów. Zdajemy sobie sprawę z trudności i skali zadania, jakie nas czeka. Można powiedzieć, że ciągle gramy pod wiatr, co nie zmienia faktu, że musimy się odpowiednio zmobilizować i skoncentrować. Wydaje mi się, że nie stoimy na straconej pozycji. Mamy swoje problemy, ale będziemy grali o zwycięstwo - mamy swoje atuty. Zapewne nie jesteśmy faworytem spotkania ze Śląskiem, ale być może to lepiej dla nas - mówi "Głowa".

Wrocławianie nie liczą na lżejszą przeprawę w związku z absencjami w Wiśle. - Wisła ma bardzo dobrych piłkarzy. Wisła nawet w meczach, w których przegrywała, potrafiła stwarzać sobie dużo sytuacji. Wynik nie zawsze odzwierciedla klasę naszego rywala. Mamy do gry Wisły duży szacunek, ale wiemy, że musimy zagrać podobnie do meczu z Lechią lub Lechem i wtedy możemy stworzyć wielkie widowisko - mówi II trener Śląska Paweł Barylski.
Wisła reklamuje sobotni mecz jako "Pojedynek Gwiazd" i trudno się z nią nie zgodzić, gdy naprzeciw siebie staną dwa znakomite duety: Semir Stilić i Paweł Brożek oraz Sebastian Mila i . Strzeleckie dorobki Stilicia i Brożka w bieżącym sezonie to 7 bramek, do których dołożyli odpowiednio 4 i 6 asyst. Mila w klasyfikacji kanadyjskiej ma 9 "oczek" (4+5), a Paixao - 10 (7+3). Ani Stilić, ani Mila nie muszą jednak obawiać się przydzielenia "plastra".

- Sebastian to jest fajny chłopak i ja mu życzę, żeby jak najdłużej grał jak najlepiej. To jest bardzo groźny zawodnik, ale my nigdy nie robimy tak, że kryjemy kogoś indywidualnie, ale jeden z moich zawodników zawsze ma więcej zadań defensywnych - mówi Franciszek Smuda. Barylski: - Oczywiście Stilić jest bardzo dobrym piłkarzem, ale krycie indywidualnie nie wchodzi w rachubę.

Mecz Wisła - Śląsk będzie pierwszym starciem Franciszak Smudy z Tadeuszem Pawłowskim, a to jedyni pracujący dziś w T-ME szkoleniowcy, którzy debiutowali w lidze jeszcze w czasach, gdy za zwycięstwo przyznawano dwa "oczka". Pawłowski od października 1992 do maja 1993 roku prowadził Śląsk, ale z "Franzem" wówczas się nie spotkał, a później przez blisko 20 lat żył w Austrii. Były selekcjoner reprezentacji Polski zaczął pracę w T-ME w październiku 1993 roku.

Smuda zapewnia, że fatalna kondycja finansowa klubu, o której znów zrobiło się głośno w związku z karą, jaką na Wisłę nałożyła Komisja ds. Licencji Klubowych PZPN nie ma wpływu na jego zespół: - Wierzcie mi lub nie, ale ja nie słyszałem, żeby piłkarze o tym dyskutowali w szatni. Fochy, strajk czy lenistwo w naszej sytuacji nam nie pomoże. Pomoże nam jako drużynie i każdemu indywidualnie tylko dobry wynik. Ja już byłem w takich klubach, gdzie wynik stawiał je na nogi.
 
Wisła Kraków - Śląsk Wrocław / sb. 08.11.2014 godz. 20:30

Przewidywane składy:

Wisła: Buchalik - Dudka, Głowacki, Guzmics, Guerrier - Uryga - Sarki, Garguła, Stilić, Boguski - Brożek.

Śląsk: Pawełek - Zieliński, Hołota, Celeban, Dudu Paraina - Danielewicz, Droppa - Pich, Mila, Flavio Paixao - Machaj.

Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce).

Komentarze (1)
wislok
8.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dziwne,że TVP zrezygnowała z transmisji tego meczu na rzecz meczów Lechia- Śląsk i spotkania Kolejorza z Górnikiem Zabrze. Wisła mimo ogromnych kłopotów i tak radzi sobie dobrze.