Pomimo alarmujących sygnałów docierających w środku minionego tygodnia z klubu - drużyna Tomasza Kafarskiego rozegrała mecz z Pogonią Siedlce. Nie był on dla nich łatwy - mimo optycznej przewagi nie mogła długo sforsować muru obronnego beniaminka, a od 22. minuty musiała odrabiać stratę jednego gola.
[ad=rectangle]
- Mecz nie ułożył się dla nas korzystnie. Od początku byliśmy stroną przeważającą, ale nie udało się udokumentować tego golem, choć była ku temu szansa w zamieszaniu po stałych fragmentach. Wszystko odwróciło się po faulu przed polem karnym i dobrze wykonanym rzucie wolnym na wagę gola dla Pogoni. Zaczęły się schody, ale na pewno pokazaliśmy do końca, że zależy nam na zwycięstwie. Udało się odrobić stratę połowicznie, zremisowaliśmy 1:1 i niestety dwa oczka przepadły - powiedział Daniel Brud.
Choć remis z beniaminkiem nie jest wynikiem marzeń dla Floty Świnoujście, trener Tomasz Kafarski chwalił podopiecznych podczas konferencji i zaraz po ostatnim gwizdku w szatni. - Docenił charakter i niezłomne dążenie do zwycięstwa, co było widać w wydarzeniach na boisku - przyznał pomocnik ze Świnoujścia.
Na półmetku sezonu Flota Świnoujście ma na koncie 26 punktów. Pokazała jesienią naprawdę fajny futbol i paradoksalnie może się ze swojego dorobku cieszyć i odczuwać niedosyt. - Biorąc pod uwagę sytuację organizacyjną i oczekiwania przed sezonem wyniki nie są najgorsze. Pokazaliśmy, że potrafimy grać w piłkę i możemy wygrać z każdym w I lidze. Cała drużyna chce nadal grać, rozwijać się i poza tym, że każdy walczy dla kolektywu, to chce pokazać się indywidualnie - ocenił Brud.
[i]
- Trzeba jednak pamiętać, że z perspektywy całej rundy zgubiliśmy kilka głupich punktów, przez co nie jesteśmy wyżej niż szósta pozycja w tabeli. Z tego powodu możemy czuć się trochę winni. Piłka nożna to gra błędów, czasem traci się oczka przez brak koncentracji, konsekwencji i przekonaliśmy się o tym[/i] - dodał.
W Świnoujściu nie ma odpowiedzi na pytanie jak długo drużyna będzie rywalizować w I lidze. Warunki w jakich przygotowuje się do kolejnych meczów nie są komfortowe - narastają zaległości finansowe, a klub oddał już walkowery w lidze juniorów i okręgówce. - Sytuacja jest nieprzyjemna dla nas wszystkich, ale my mamy robić swoje na boisku i grać jak najlepiej potrafimy. Wydaje mi się, że każdy podchodzi do obowiązków z takim nastawieniem. Chcemy mieć klarowną i wyjaśnioną sytuację organizacyjną, ale niestety tak nie jest. Zobaczymy, jak to wszystko się potoczy. Zostały nam w tym roku dwa mecze do rozegrania i na pewno przygotujemy się do nich na sto procent. Wszystkie myśli kierujemy aktualnie na Zagłębie Lubin - zapowiedział Daniel Brud.