Śląsk Wrocław to najdłużej niepokonany przed własną publicznością zespół T-Mobile Ekstraklasy. Odkąd trenerem WKS-u jest Tadeusz Pawłowski, dwukrotni mistrzowie Polski w roli gospodarza jeszcze nie przegrali! Obecny szkoleniowiec objął zespół Śląska właśnie po ostatniej domowej porażce wrocławian. 23 lutego pod wodzą Stanislava Levego ulegli oni przed własną publicznością Ruchowi Chorzów 2:3 prowadzonego wówczas przez Jana Kociana. Dziesięć z kolejnych 16 domowych spotkań WKS wygrał, a sześć zremisował.
[ad=rectangle]
Tym samym ostatnim, który triumfował we Wrocławiu, był Jan Kocian, który ponownie pojawił się w tym mieście w niedzielę, już jako trener Pogoni Szczecin. Portowcy jako pierwsi objęli prowadzenie w tym pojedynku, ale nie zdołali go utrzymać do końca zawodów. - Mecz stał na dobrym poziomie z obu stron, stworzyliśmy dużo sytuacji i z tego trzeba być zadowolonym. Gramy w każdym spotkaniu o zwycięstwo, do przodu, co cieszy. Mamy kolejny punkt i jesteśmy coraz bliżej celu, który nakreśliliśmy sobie przed sezonem - komentował po ostatnim gwizdku sędziego Tadeusz Pawłowski.
Ze zdobytego punktu zadowolony był także i Jan Kocian. - Wynik jest sprawiedliwy. Szanujemy ten punkt, bo Śląsk jest silny i dobrze poukładany. Wygraliśmy jeden punkt na bardzo ciężkim terenie. Jesteśmy zadowoleni z tego oczka - mówił szkoleniowiec.
- Śląsk to bardzo dobrze poukładana drużyna. Niektóre zespoły są silniejsze w ofensywie i słabsze w defensywie lub na odwrót. Śląsk jest jedną z niewielu drużyn w Polsce, gdzie defensywa i ofensywa są zbilansowane. Defensywa z Celebanem, Hołotą, Droppą i po bokach z Zielińskim i Dudu jest bardzo silna. Atak również jest bardzo mocno. Mila, Flavio Paixao czy Robert Pich stanowią o silem a niedługo do składu wróci także Marco - dodał.
W tym roku zielono-biało-czerwoni rozegrają jeszcze jeden mecz na swoim obiekcie. W piątek, 12 grudnia o godzinie 20:30 Śląsk podejmować będzie PGE GKS Bełchatów.