LM: Decydujące mecze Liverpoolu i Juventusu, powroty "Kuby" oraz Szczęsnego

East News
East News

Znamy już 11 uczestników 1/8 finału Ligi Mistrzów. We wtorek po awans sięgną trzy kolejne zespoły. O pierwszą pozycję i rozstawienie w losowaniu rywalizują Borussia oraz Arsenal.

The Reds w pięciu dotychczasowych pojedynkach wywalczyli zaledwie cztery punkty, jednak w ostatniej serii gier nie muszą oglądać się na wynik drugiego spotkania. Ekipie Brendana Rodgersa wystarczy zwycięstwo nad FC Basel. Na St Jakob-Park górą byli Szwajcarzy, którzy wykorzystali fatalny dzień Liverpoolu i wygrali 1:0. Tym razem Anglicy muszą ruszyć do przodu, choć w ich szeregach zabraknie duetu napastników Mario Balotelli - Daniel Sturridge. - Jestem przekonany, że mamy w składzie piłkarzy, którzy zagwarantują nam zdobycz bramkową - przyznał menedżer The Reds po bezbramkowym remisie z Sunderlandem. Rywal Liverpoolu znajduje się w świetnej formie - wygrał pięć meczów z rzędu w rozgrywkach ligowych.
[ad=rectangle]
Tyle samo "oczek" co Liverpool ma Ludogorec, ale Bułgarzy już na pewno nie przejdą do fazy pucharowej Champions League. Jeśli jednak zapunktują na Santiago Bernabeu, być może wiosną wystąpią w Lidze Europejskiej. Zdobycie punktów przez Ludogorec w Madrycie wydaje się bardzo mało prawdopodobne ze względu na wspaniałą formę i serię 18 zwycięstw z rzędu Królewskich. Bezbłędny dotąd w fazie grupowej Real jest wyraźnym faworytem, mimo że Carlo Ancelotti nie może skorzystać z usług Samiego Khediry, Jamesa Rodrigueza, Luki Modricia i pauzującego za kartki Sergio Ramosa.

O miejsce w 1/8 finału nie musi obawiać się już Atletico, ale zespół z Vicente Calderon może jeszcze stracić pierwszą lokatę w tabeli. Stanie się tak, jeśli Juventus pokona zespół Diego Simeone różnicą co najmniej dwóch goli. Stara Dama może powalczyć o pełną pulę, ale niewykluczone, że zagra zachowawczo. Mistrzowi Włoch wystarczy bowiem "oczko", by zapewnić sobie drugie miejsce w tabeli. Podopiecznych Massimiliano Allegriego może jeszcze wyprzedzić Olympiakos, który legitymuje się korzystniejszym bilansem w dwumeczu (1:0 u siebie i 2:3 na wyjeździe).

[i]

- Na wyjeździe zagraliśmy zbyt bojaźliwie i to okazało się przyczyną porażki. Nie odważyłbym się wprawdzie powiedzieć, że jesteśmy lepsi od Atletico, ale też nie mamy powodów, żeby obawiać się tego zespołu[/i] - przekonuje na łamach football-italia.net Allegri, którego drużyna w ostatniej kolejce Serie A po słabym meczu zremisowała 0:0 z Fiorentiną. Odnotujmy, że przed rokiem Juventus w ostatniej kolejce stracił miejsce w fazie pucharowej, przegrywając 0:1 z Galatasaray Stambuł. We wtorek w Turynie nie zagrają Martin Caceres, Andrea Barzagli i Kingsley Coman, a także obrońcy gości: Cristian Ansaldi oraz Joao Miranda. Na Vicente Calderon jedynego gola zdobył Arda Turan.

Prawie wszystko jest już jasne w grupie D. Prawie, ponieważ Borussia może jeszcze na finiszu stracić pierwszą pozycję na rzecz Arsenalu. Dortmundczykom de facto wystarczy remis w domowym meczu z Anderlechtem. - Na wyjeździe wygraliśmy aż 3:0, ale wynik nie odzwierciedla kłopotów, jakie sprawił nam przeciwnik - ostrzega Marcel Schmelzer. Co istotne, Belgowie zagrają już tylko o prestiż i punkty do rankingu UEFA, bowiem na pewno ukończą rywalizację na trzeciej pozycji. W BVB zabraknie Sokratisa Papastathopoulosa i Marco Reusa, natomiast niewykluczony jest pierwszy w sezonie występ Jakuba Błaszczykowskiego. Polak wreszcie znalazł się w kadrze meczowej.

Wojciech Szczęsny opuścił cztery kolejne mecze Kanonierów
Wojciech Szczęsny opuścił cztery kolejne mecze Kanonierów

Do bramki Arsenalu powraca Wojciech Szczęsny. Polski bramkarz przeciwko Stoke City (2:3) siedział na ławce, ale teraz odeśle do rezerwy Damiana Martineza. Z ujawnionej już przez Arsene'a Wengera jedenastki wynika, że od pierwszego gwizdka wystąpią także m.in. Mathieu Debuchy, Hector Bellerin, Mathieu Flamini, Joel Campbell, Yaya Sanogo i Lukas Podolski. Warto odnotować, że Galatasaray nie poprowadzi już zdymisjonowany Cesare Prandelli, ale Hamza Hamzaoglu. - Nie zagramy pod presją i zrobimy wszystko, aby zastopować Arsenal. Ostatnie występy napawają mnie optymizmem - zapowiada następca włoskiego szkoleniowca.

W najlepszej "16" zagra albo AS Monaco, albo Zenit Sankt Petersburg. Zespół z księstwa jest w znacznie lepszej sytuacji wyjściowej, ponieważ zagra u siebie i wystarczy mu remis. Jeśli podopieczni Leonardo Jardima zachowają czyste konto, zostaną 9. drużyną w historii LM, która w grupie straciła tylko jednego gola (ostatnio ta sztuka udała się Manchesterowi United w 2010 roku). Bayer awans ma już zagwarantowany, ale powinien wygrać z Benfiką, jeśli nie chce stracić pierwszej lokaty. Sebastian Boenisch może wystąpić od pierwszego gwizdka, choć trener Roger Schmidt ostatnio chętniej stawia na Brazylijczyka Wendella.

Program wtorkowych spotkań 6. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów:

GRUPA A

Juventus Turyn - Atletico Madryt
Olympiakos Pireus - Malmoe FF

GRUPA B

Real Madryt - Ludogorec Razgrad
Liverpool FC - FC Basel

GRUPA C

AS Monaco - Zenit Sankt Petersburg
Benfica Lizbona - Bayer Leverkusen

GRUPA D

Galatasaray Stambuł - Arsenal Londyn
Borussia Dortmund - RSC Anderlecht

Tabele Ligi Mistrzów ->>>

Wyniki Ligi Mistrzów ->>>

Komentarze (4)
avatar
Apator Fan
9.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie po to walczyliśmy tyle lat o powrót,żeby teraz w ten sposób odpaść.Mobilizacja w ekipie jest maksymalna,a Anfield na pewno graczom pomoże.Wszystkie ręce na podkład.We Are Liverpool! 
avatar
SzadolCapone
9.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
tez cos mi sie wydaje, ze Liverpool moze nie wyjsc z gruby.Choc by bylo ich szkoda 
avatar
AntyFarsa
9.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
oby liwerpul w czapke dostal bo nie zasluguja ci partacze na wyjscie z grupy!!! a niebawem wciry od junajted i gites! 
avatar
KUBOTA
9.12.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wtopa Liverpoolu chyba nie będzie wielką sensacją.