Podbeskidzie zrezygnowało z dużych zmian. "Tej zimy stawiamy wyłącznie na jakość, a nie ilość"

Dotąd Podbeskidzie zakontraktowało zimą tylko jednego zawodnika. Nie należy się jednak spodziewać, że bielszczanie nagle przystąpią do ofensywy transferowej.

Do Górali dołączył Kristian Kolcak, który wcześniej był związany ze Slovanem Bratysława. Ekipę Leszka Ojrzyńskiego opuścili natomiast: Sebastian Bartlewski, Damian Byrtek, Idrissa Cisse oraz Wojciech Okińczyc.

- Wielu ruchów na pewno tej zimy nie będzie, więc nasza kadra nieco się uszczupli. Nie jest to jednak żaden problem. Koncentrujemy się na tym, by zwiększyć w zespole jakość, a nie ilość - powiedział portalowi SportoweFakty.pl prezes Podbeskidzia, Wojciech Borecki.
[ad=rectangle]
Ilu nowych graczy może finalnie zasilić bielską drużynę? - Razem z Kolcakiem to będą dwa, maksymalnie trzy nazwiska. Aktualnie pracujemy nad kolejnym transferem. To będzie jeszcze jeden nowy obrońca. Każdy piłkarz, który trafi do nas tej zimy, ma być realnym wzmocnieniem pierwszej jedenastki, a nie tylko uzupełnieniem - dodał sternik Górali.

Brak rewolucji kadrowej nie oznacza jednak, że pion sportowy Podbeskidzia ma teraz spokojny okres. - Prowadzimy rozmowy z wieloma zawodnikami, ale część z nich jest ukierunkowana na wzmocnienia letnie. Być może dojdzie do podpisania jakiejś umowy, która wejdzie w życie dopiero po zakończeniu sezonu. Poza tym mamy sporo pracy przy obecnej kadrze, bo wielu piłkarzom za pół roku kończą się kontrakty. Trzeba już teraz prowadzić negocjacje - zaznaczył Borecki.

Komentarze (0)