Do premierowego gwizdka w I lidze pozostał niespełna miesiąc. Sztaby szkoleniowe zaczynają myśleć o inauguracji i kompletować kadry. Trwa ostatnie okienko transferowe, w którym kluby mogą bez umiaru kontraktować graczy spoza Unii Europejskiej. W praktyce unikają tego. Nabytki są poszukiwane głównie na polskim rynku. Spoza klucza wyłamują się: wyraźnie Flota Świnoujście i nieznacznie Pogoń Siedlce.
[ad=rectangle]
Beniaminek uzupełnił kadrę dwoma Hiszpanami oraz Argentyńczykiem. Właśnie o ostatnim - Nicolasie Alejandro Chietino powiedziano najwięcej. Z uśmiechem na ustach. Jak sam twierdzi - hiszpańskie media popełniły czeski błąd i poinformowały o transferze do Pogoni, ale nie Siedlce, a Szczecin. Cała historia wprowadziła w konsternację sterników klubu z Pomorza, a dodatkowo okraszona burzą w mediach społecznościowych i sentymentalnym pożegnaniem Chietino z byłym klubem - stała się jednym z najzabawniejszych wątków stycznia w polskim futbolu.
Ofensywa "Adamsa".
Ponadprzeciętną aktywność wykazuje GKS Tychy. Drużyna ma wywalczyć utrzymanie pod batutą dyrektora sportowego Marcina Adamskiego i trenera Tomasza Hajty. Do Tychów przenieśli się gracze Ruchu Chorzów: Artur Gieraga oraz Sebastian Janik, a także Jakub Bąk z Pogoni Szczecin. "Bączek" grał już w Trójkolorowych barwach i to w nich wpadł w oko skautom z Pomorza Zachodniego. Przy Twardowskiego jest wyłącznie niespełnioną nadzieją. W sparingach GKS-u imponuje formą strzelecką i kibice martwią się, czy aby nie wystrzela się przed ligą.
Nowym bramkarzem tyszan został Sebastian Przyrowski, który ma na koncie dziewięć występów w reprezentacji Polski. Ostatnie półtora roku spędził w greckim APO Lavadiakos. - Długo nie zastanawiałem się nad propozycją z GKS-u. Praktycznie po jednym telefonie dogadaliśmy się z trenerem i dyrektorem. Zależy mi, aby współpracować z takimi ludźmi, jakich tu spotkałem. Wcześniej czekałem z odpowiedziami na propozycje drużyn z I ligi, bo jak każdy, liczyłem na oferty z Ekstraklasy – cytuje Przyrowskiego witryna klubu.
Posiłki z T-Mobile Ekstraklasy.
Na zejście z elity na zaplecze zdecydowało się kilkunastu piłkarzy. Interesująco jest na Pomorzu. Rywal GKS-u Tychy w batalii o utrzymanie - Drutex-Bytovia Bytów ma w kadrze Pawła Buzałę, Radosława Jasińskiego i Tadeusza Sochę. Ma także nowego bramkarza Wojciecha Pawłowskiego. Po serii niepowodzeń wylądował w I lidze i akurat na tym szczeblu powinien błyszczeć. - Myślę, że Paweł Janas go przytuli i zrobi z nim dobrą robotę, bo ma doświadczenie pracując w grupach młodzieżowych z reprezentacją Polski. Wojtek złapie jakieś odbicie. To nie jest problem jego umiejętności i fachowości na pozycji bramkarza - analizował były trener Bogusław Kaczmarek.
Sporo pozytywnego hałasu mogą zrobić w Arce Gdynia Michałowie Renusz i Rzuchowski. Po posiłki z T-Mobile Ekstraklasy sięgnął GKS Katowice w postaci Piotra Petasza, a także Sandecja Nowy Sącz w postaci Bartłomieja Dudzica. Radosław Osuch powiedział niedawno, ze "Peti" ma najlepszą lewą nogę w Europie. W I lidze powinien nią więc wiązać krawaty. Dudzic ma za sobą 118 gier w Ekstraklasie. To kilkakrotnie więcej niż cała drużyna Chrobrego Głogów.
[nextpage]
Duszno na zapleczu.
Mniejszy ruch jest między klubami z I ligi. Kilka transferów zasługuje jednak na odnotowanie. Przede wszystkim Łukasza Grzeszczyka z Sandecji do Tychów. Pomocnik nie miał w Nowym Sączu łatwego życia i to wcale nie z powodów sportowych. Piłkarsko wyróżniał się na plus i teraz zamierza to potwierdzić w GKS-ie, który wyrasta na króla polowania na rynku.
Chojniczanka Chojnice skusiła Rafała Grzelaka. Po mizernym okresie pomocnik rozwinął skrzydła we Flocie Świnoujście i dał sygnał, że nie zamierza do końca kariery odcinać kuponów od epizodów w Steaule Bukareszt czy Boaviście Porto. Inny gracz środka pola, który był wyróżniającą się postacią - Piotr Darmochwał zamienił Stomil Olsztyn na Wisłę Płock. Mirosław Jabłoński, czyli opiekun olsztynian jako jedyny nie może pochwalić się żadnym nowym piłkarzem. Ma na głowie zupełnie inne problemy. Duma Warmii tonie w długach i jej dalsze funkcjonowanie stoi pod znakiem zapytania.
Groteska w Świnoujściu.
Na finansową prostą ma wyjść Flota Świnoujście. Aktualne wydarzenia w tym klubie wywołują wiele emocji. Drużyna rozpoczęła okres przygotowań z nowym trenerem – Tudorem Florinem-Laurentiu, który formalnie i tak nie poprowadzi zespołu. Nie posiada licencji UEFA PRO. Przez ten czas przetestował przynajmniej kilkunastu zawodników, o ile można mówić o testach piłkarzy, których zna od lat. Dokładna liczba jest zresztą trudna do ustalenia, ponieważ Flota rozegrała większość sparingów poza Polską, a jej przedstawiciele wpisywali zawodników do protokołu podwójnie lub pod ksywkami.
Na razie kontrakty podpisali ograni ligowcy: Łukasz Sapela, Dawid Kubowicz czy Tomasz Margol. Nawet CV Abu Bakarra Kargbo wygląda przyzwoicie, a ten zawodnik ma być następnym wzmocnieniem. Przyszłość grupy rumuńsko-mołdawskiej stoi pod znakiem zapytania. Czy kibice będą w 2015 roku świadkami następnego eksperymentu na podobieństwo brazylijskiej Pogoni Szczecin czy hiszpańskiej Concordii Elbląg?