W Kielcach wciąż szukają napastnika. "Wiemy jakie mamy możliwości"
Ryszard Tarasiewicz ma do swojej dyspozycji zaledwie jednego nominalnego napastnika - Przemysława Trytkę. Ten jednak nie grzeszył skutecznością w sparingach, dlatego klub szuka rozwiązania problemu.
W trakcie okresu przygotowawczego Korona sprawdziła kilku obcokrajowców, ale żaden z nich nie zachwycił 52-letniego trenera. Ten jednak nie zamierza przerywać poszukiwań. - Do zakończenia okienka transferowego pozostało kilkanaście dni i jeżeli będziemy mieli możliwość pozyskania piłkarza z sektora ofensywnego, napastnika ewentualnie skrajnego pomocnika, to skorzystamy z takiej okazji - powiedział.
"Taraś" podkreślił, że ma na oku kilku kandydatów. Ale wszystko zależy od rozmów dotyczących ich wynagrodzenia. - Każdy szuka bramkostrzelnego napastnika. My doskonale wiemy jakie mamy możliwości i rozglądamy się za zawodnikiem, który może nie strzela po 15-20 bramek, ale który trafia regularnie.
Jakie są tak naprawdę szanse na to, że czternastą ekipę T-ME uda się jeszcze wzmocnić? Zdaniem prezesa Marka Paprockiego niewielkie. - Problem polega na tym, że napastnicy są droższymi piłkarzami. Mam na myśli wynagrodzenie, bo nie szukamy zawodnika za którego transfer musielibyśmy płacić. Myślę, że będzie duży problem z pozyskaniem takiego gracza - stwierdził. Być może potrzebne środki uda się znaleźć po wypożyczeniu bądź rozwiązaniu umów z innymi graczami. - Rozmawiamy na temat takiego rozwiązania - przyznał.
Korona przygotowała plan naprawczy. "Obejmuje okres do końca roku"