Pojedynek wiceliderów Premier League i Primera Division jest rewanżem za ubiegłoroczne pojedynki na tym samym etapie rozgrywek. Wówczas Duma Katalonii wygrała na Etihad Stadium 2:0, by przed własną publicznością zwyciężyć w stosunku 2:1. Po dwa gole dla drużyny, którą prowadził wtedy Gerardo Martino, zdobyli Lionel Messi oraz Dani Alves.
Tym razem podopieczni Manuela Pellegriniego zamierzają wyżej zawiesić poprzeczkę Barcelonie. Przekonują, że wyciągnęli wnioski z ubiegłego roku i są zdecydowanie bardziej doświadczeni, a ponadto znajdują się w niezłej formie, o czym świadczy pokonanie 5:0 Newcastle United w ostatni weekend. - W poprzednim sezonie rozgrywaliśmy mnóstwo spotkań, 19 w ciągu dwóch miesięcy. Teraz mieliśmy więcej czasu na przygotowania - przyznaje menedżer, który życzy sobie, by jego zespół zdołał osiągnąć przewagę w posiadaniu piłki.
[ad=rectangle]
Barcelona wystąpi w Manchesterze najsilniejszym składzie z tercetem Lionel Messi - Luis Suarez - Neymar w linii ataku. - To najmocniejsze ofensywne zestawienie na świecie. Musimy być zwarci i niezwykle czujni, nie możemy pozwalać, aby ta trójka miała przestrzeń i mogła rozwinąć skrzydła - przekonuje Pablo Zabaleta na łamach goal.com. Suarez w barwach Liverpoolu czterokrotnie mierzył się z City i zdobył tylko jednego gola - pokonał Joe Harta strzałem z rzutu wolnego. - W pierwszym roku na Camp Nou musi się nieco przystosować do nowych warunków. Nie strzela wprawdzie tak dużo goli jak Messi i Neymar, ale wypracowuje sporo okazji kolegom - chwali Urugwajczyka Zabaleta.
Ogromnym osłabieniem gospodarzy będzie absencja pauzującego za kartki Yayi Toure. - Zawsze chciałbym mieć go do swojej dyspozycji, ponieważ jest bardzo ważnym ogniwem zespołu, ale w meczach z Bayernem i Romą udowodniliśmy, że potrafimy radzić sobie bez niego - wyjaśnia Pellegrini, który w miejsce Iworyjczyka najprawdopodobniej wstawi do jedenastki Fernando. Katalończycy przystąpią do meczu po sensacyjnej domowej porażce z Malagą (0:1). - Takie mecze zawsze trudno przeboleć, ale mam nadzieję, że był to tylko wypadek przy pracy i więcej nie będziemy przegrywać - uspokaja Luis Enrique.
- Szanse są jak 50 do 50 - ocenia przed dwumeczem z Juventusem Marco Reus, a piłkarzowi Borussii wtórują liderzy Serie A. I rzeczywiście, trudno wyrokować, która z drużyn jest faworytem włosko-niemieckiego dwumeczu. Doświadczenie i występy w ostatnich latach w Lidze Mistrzów zdecydowanie przemawiają za ekipą Juergena Kloppa, ale w bieżącym sezonie korzystniej prezentują się Bianconeri - zmierzają po kolejne Scudetto, podczas gdy BVB zajmuje dopiero 12. pozycję w tabeli Bundesligi.
[i]
- Spotkanie w Champions League to dla nas tylko przerwa w walce o utrzymanie. Podbudowaliśmy się nieco trzema zwycięstwami ligowymi, ale położenie wciąż jest dalekie od komfortowego[/i] - wyjaśnia Klopp. - Aktualna sytuacja BVB w tabeli to ogromne zaskoczenie, jednak jestem przekonany, że na koniec sezonu drużyna znajdzie się w ścisłej czołówce. To nadal świetnie zorganizowany zespół, który potrafi strzelać mnóstwo goli - ostrzega podopiecznych przed lekceważeniem dortmundczyków Massimiliano Allegri.
Według niemieckich mediów od pierwszego gwizdka na Juventus Stadium wystąpi Łukasz Piszczek, a blisko podstawowego składu jest Jakub Błaszczykowski. Polak wrócił już do zdrowia i o miejsce na prawym skrzydle konkuruje z Kevinem Kamplem. Słoweniec gra solidnie, ale nie zachwyca, a za "Kubą" przemawia doświadczenie. W ataku ma wystąpić Pierre-Emerick Aubameyang, natomiast były gracz Juve Ciro Immobile usiądzie na ławce. Stara Dama nie zmaga się z problemami kadrowymi i zagra w najmocniejszym zestawieniu na czele z Arturo Vidalem. Nie wiadomo tylko, kto będzie partnerował Carlosowi Tevezowi - Alvaro Morata zdaje się w ostatnim czasie wygrywać rywalizację z Fernando Llorente.
Przypomnijmy, że poprzedni pojedynek Juventusu z Borussią w Lidze Mistrzów odbył się w 1997 roku w Monachium. Wtedy w finale rozgrywek żółto-czarni wygrali 3:1 po dwóch bramkach Karl-Heinza Riedle i pięknym trafieniu Larsa Rickena. Dla Bianconerich trafił legendarny Alessandro Del Piero.
Manchester City - FC Barcelona / wt. 24.02.2015 godz. 20.45
Przewidywane składy:
Man City: Hart - Zabaleta, Kompany, Mangala, Kolarov - Nasri, Fernandinho, Fernando, Silva - Dzeko, Aguero.
Barcelona: ter Stegen - Alves, Pique, Mascherano, Alba - Rakitić, Busquets, Iniesta - Messi, Suarez, Neymar.
Sędzia: Felix Brych (Niemcy).
Juventus Turyn - Borussia Dortmund / wt. 24.02.2015 godz. 20.45
Przewidywane składy:
Juventus: Buffon - Lichtsteiner, Bonucci, Chiellini, Evra - Marchisio, Pirlo, Pogba - Vidal - Morata, Tevez.
Borussia: Weidenfeller - Piszczek, Sokratis, Hummels, Schmelzer - Sahin, Gundogan - Kampl, Kagawa, Reus - Aubameyang.
Sędzia: Mateu Lahoz (Hiszpania).