Kamil Wilczek - utrzymanie, korona króla strzelców i wyjazd na Zachód

[tag=4898]Kamil Wilczek[/tag] rozgrywa swoją ostatnią rundę w Piaście Gliwice. Z Okrzei 20 chciałby się pożegnać jako król strzelców T-ME, którego bramki dały zespołowi utrzymanie w elicie.

Kontrakt 27-letniego napastnika z Piastem wygasa z końcem czerwca i szanse na jego pozostanie w Gliwicach są minimalne. - Jeszcze nic nie jest ostatecznie przesądzone, ale wszystko wskazuje na to, że odejdę z Piasta. Mój kontrakt się kończy, dostałem propozycję nowego, ale nie do końca mnie satysfakcjonuje. Chciałbym też pójść dalej i spróbować czegoś nowego. Na razie jednak robię wszystko, by Piast miał ze mnie jak najwięcej pożytku do samego końca - mówi SportoweFakty.pl najlepszy napastnik Piasta.
[ad=rectangle]

W ostatnich dniach zimowego "okienka" Wilczek był bliski przenosin do Boltonu Wanderers. Spędził kilka dni w Anglii, ale do transferu ostatecznie nie doszło. Temat jego przejścia na Macron Stadium jest aktualny? - Trzeba zadzwonić do Neila Lenonna i jego spytać, czy dalej są zainteresowani - mówi z przekąsem Wilczek i dodaje: - Nie pojechałem do Anglii na wycieczkę, na testy czy po to, żeby nie jechać z Piastem na obóz, tylko liczyłem na to, że transfer dojdzie do skutku. Wydawało mi się, że Bolton jest przygotowany na transfer, ale okazało się inaczej. Nie obraziłem się na Bolton. Teraz robię wszystko, by latem wylądować w jak najlepszym klubie.

Wilczek zaprzecza, jakoby nie chciał wyjechać na Wschód, a takie informacje pojawiały się zimą w śląskiej prasie, choć przyznaje, że priorytetem są dla niego kraje z zachodniej Europy: - Ja nic takiego nie powiedziałem i byłem zaskoczony, że coś takiego pojawiło się w przestrzeni publicznej. Nie wykluczam żadnego kierunku, nawet zostania w ekstraklasie w innym klubie. Ulubiona liga? Jeśli chodzi o styl gry, to najlepiej bym się czuł w Anglii albo Niemczech.

Gdy w czerwcu wygaśnie jego kontrakt z Piastem, jako wolny zawodnik będzie miał lepszą kartę przetargową, a jego pozycja w negocjacjach z potencjalnymi pracodawcami będzie jeszcze mocniejsza, jeśli zakończy sezon 2014/2015 z koroną króla strzelców. A nie jest nierealny scenariusz - Wilczek ma na koncie już 11 ligowych trafień, podczas gdy lider klasyfikacji strzelców Flavio Paixao zdobył 13 bramek.

- Ale ma jeszcze mecz w 24. kolejce. Dla mnie celem numer jeden jest utrzymanie Piasta w ekstraklasie. A co się wydarzy przy okazji? To wszystko jest na drugim planie - mówi Wilczek, który od początku sezonu 2013/2014 zdobył w T-ME 20 bramek w 55 występach. Trafienia w bieżącym mają dać gliwiczanom utrzymanie w lidze. - Musimy się wziąć w garść i po porażce z Cracovią musimy przestawić myślenie - wszyscy musimy zdać sobie sprawę z tego, że wojna o utrzymanie zaczęła się na poważnie - kończy Wilczek.

Komentarze (2)
avatar
Duker
14.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Moim zdaniem za granicą się straci, lepiej by było dla wszystkich żeby został w Polsce i poszedł np. do Lecha, bo oni na pewno byliby nim zainteresowani. Rozgrywa chłopak jak dotąd najlepszy se Czytaj całość
avatar
Paski
14.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Do Legii lub Lecha.Chlopak bije na łeb Ubiparipa czy Sadaeva.Tak samo w Legii byłby dobrym konkrentem dla Sa.Widać jednak że na trofeach mu nie zależy tylko woli spróbować sił w lepszej lidze.