Kamil Wilczek - utrzymanie, korona króla strzelców i wyjazd na Zachód
Kamil Wilczek rozgrywa swoją ostatnią rundę w Piaście Gliwice. Z Okrzei 20 chciałby się pożegnać jako król strzelców T-ME, którego bramki dały zespołowi utrzymanie w elicie.
Wilczek zaprzecza, jakoby nie chciał wyjechać na Wschód, a takie informacje pojawiały się zimą w śląskiej prasie, choć przyznaje, że priorytetem są dla niego kraje z zachodniej Europy: - Ja nic takiego nie powiedziałem i byłem zaskoczony, że coś takiego pojawiło się w przestrzeni publicznej. Nie wykluczam żadnego kierunku, nawet zostania w ekstraklasie w innym klubie. Ulubiona liga? Jeśli chodzi o styl gry, to najlepiej bym się czuł w Anglii albo Niemczech.
Gdy w czerwcu wygaśnie jego kontrakt z Piastem, jako wolny zawodnik będzie miał lepszą kartę przetargową, a jego pozycja w negocjacjach z potencjalnymi pracodawcami będzie jeszcze mocniejsza, jeśli zakończy sezon 2014/2015 z koroną króla strzelców. A nie jest nierealny scenariusz - Wilczek ma na koncie już 11 ligowych trafień, podczas gdy lider klasyfikacji strzelców Flavio Paixao zdobył 13 bramek.
- Ale ma jeszcze mecz w 24. kolejce. Dla mnie celem numer jeden jest utrzymanie Piasta w ekstraklasie. A co się wydarzy przy okazji? To wszystko jest na drugim planie - mówi Wilczek, który od początku sezonu 2013/2014 zdobył w T-ME 20 bramek w 55 występach. Trafienia w bieżącym mają dać gliwiczanom utrzymanie w lidze. - Musimy się wziąć w garść i po porażce z Cracovią musimy przestawić myślenie - wszyscy musimy zdać sobie sprawę z tego, że wojna o utrzymanie zaczęła się na poważnie - kończy Wilczek.
Wiosenne przełamanie Pasów! - relacja z meczu Cracovia - Piast Gliwice