Kamil Wilczek - utrzymanie, korona króla strzelców i wyjazd na Zachód

Kamil Wilczek rozgrywa swoją ostatnią rundę w Piaście Gliwice. Z Okrzei 20 chciałby się pożegnać jako król strzelców T-ME, którego bramki dały zespołowi utrzymanie w elicie.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
Kontrakt 27-letniego napastnika z Piastem wygasa z końcem czerwca i szanse na jego pozostanie w Gliwicach są minimalne. - Jeszcze nic nie jest ostatecznie przesądzone, ale wszystko wskazuje na to, że odejdę z Piasta. Mój kontrakt się kończy, dostałem propozycję nowego, ale nie do końca mnie satysfakcjonuje. Chciałbym też pójść dalej i spróbować czegoś nowego. Na razie jednak robię wszystko, by Piast miał ze mnie jak najwięcej pożytku do samego końca - mówi SportoweFakty.pl najlepszy napastnik Piasta.
W ostatnich dniach zimowego "okienka" Wilczek był bliski przenosin do Boltonu Wanderers. Spędził kilka dni w Anglii, ale do transferu ostatecznie nie doszło. Temat jego przejścia na Macron Stadium jest aktualny? - Trzeba zadzwonić do Neila Lenonna i jego spytać, czy dalej są zainteresowani - mówi z przekąsem Wilczek i dodaje: - Nie pojechałem do Anglii na wycieczkę, na testy czy po to, żeby nie jechać z Piastem na obóz, tylko liczyłem na to, że transfer dojdzie do skutku. Wydawało mi się, że Bolton jest przygotowany na transfer, ale okazało się inaczej. Nie obraziłem się na Bolton. Teraz robię wszystko, by latem wylądować w jak najlepszym klubie.

Wilczek zaprzecza, jakoby nie chciał wyjechać na Wschód, a takie informacje pojawiały się zimą w śląskiej prasie, choć przyznaje, że priorytetem są dla niego kraje z zachodniej Europy: - Ja nic takiego nie powiedziałem i byłem zaskoczony, że coś takiego pojawiło się w przestrzeni publicznej. Nie wykluczam żadnego kierunku, nawet zostania w ekstraklasie w innym klubie. Ulubiona liga? Jeśli chodzi o styl gry, to najlepiej bym się czuł w Anglii albo Niemczech.

Gdy w czerwcu wygaśnie jego kontrakt z Piastem, jako wolny zawodnik będzie miał lepszą kartę przetargową, a jego pozycja w negocjacjach z potencjalnymi pracodawcami będzie jeszcze mocniejsza, jeśli zakończy sezon 2014/2015 z koroną króla strzelców. A nie jest nierealny scenariusz - Wilczek ma na koncie już 11 ligowych trafień, podczas gdy lider klasyfikacji strzelców Flavio Paixao zdobył 13 bramek.

- Ale ma jeszcze mecz w 24. kolejce. Dla mnie celem numer jeden jest utrzymanie Piasta w ekstraklasie. A co się wydarzy przy okazji? To wszystko jest na drugim planie - mówi Wilczek, który od początku sezonu 2013/2014 zdobył w T-ME 20 bramek w 55 występach. Trafienia w bieżącym mają dać gliwiczanom utrzymanie w lidze. - Musimy się wziąć w garść i po porażce z Cracovią musimy przestawić myślenie - wszyscy musimy zdać sobie sprawę z tego, że wojna o utrzymanie zaczęła się na poważnie - kończy Wilczek.

Wiosenne przełamanie Pasów! - relacja z meczu Cracovia - Piast Gliwice

Kamil Wilczek zostanie królem strzelców T-ME 2014/2015?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×