Reprezentanci podporą obrony Lechii Gdańsk?

Wiosną przez kilka spotkań obrona Lechii Gdańsk spisywała się bez zarzutów. Problemy rozpoczęły się, gdy urazu doznał Jakub Wawrzyniak, a później Grzegorz Wojtkowiak.

W Krakowie Lechia Gdańsk musiała zagrać bez kontuzjowanego Jakuba Wawrzyniaka. Skończyło się to fatalnie, bo zespół Jerzego Brzęczka przegrał, a na dodatek stracił aż trzy gole. W kolejnym meczu z Legią Warszawa było znacznie lepiej, ale defensorzy gdańskiej drużyny w kilku momentach popełnili jednak kilka prostych błędów.
[ad=rectangle]
Ogromne problemy zaczęły się jednak we Wrocławiu. Kontuzji na treningu doznał Grzegorz Wojtkowiak, a nadal grać nie mógł również Wawrzyniak. Na boisku po chorobie wyszedł Gerson. Na prawej obronie kompletnie nie radził sobie Marcin Pietrowski, a Mavroudisa Bougaidisa musiał z konieczności zastąpić Rudinilson Silva.

Lechia ze Śląskiem przegrała 0:3 i skomplikowała sobie sprawę gry w górnej połówce tabeli. Gołym okiem widać, że linia obronna bez Wojtkowiaka oraz Wawrzyniaka spisuje się źle. W Gdańsku mają nadzieję jednak, że na dwa ostatnie mecze fazy zasadniczej dwójka defensorów będzie zdolna do gry.

Jerzy Brzęczek od początku podkreślał, że kontuzje podstawowych zawodników to szansa na pokazanie się rezerwowym. Nie wydaje się jednak, żeby wykorzystali oni swoją okazję.

Gdańszczanie w najbliższej kolejce zagrają u siebie z Górnikiem Łęczna, a w ostatniej serii gier pojadą do Kielc. Lechia obecnie zajmuje 9. miejsce w T-Mobile Ekstraklasie.

Komentarze (1)
avatar
Maciej z Gdańska
21.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nic odkrywczego.Brzęczek źle przygotował zespół do gry i gdyby nie dwaj panowie W pewnie pkt byłoby o wiele mniej. To dzięki duetowi W-W i poprawnej grze Janickiego i Gersona Lechia zachowywała Czytaj całość