Kolejny snajper Atletico w Chelsea? To może być hit lata!

East News
East News

To może być transferowy hit Premier League w przerwie letniej! Chelsea zagięła parol na najlepszego snajpera Atletico Madryt i robi wszystko, by ściągnąć go do Londynu.

Chodzi o Antoine'a Griezmanna, który w trwającym sezonie Primera Division zdobył aż 22 bramki - tyle samo co Neymar. Skuteczniejsi od Francuza są jedynie Cristiano Ronaldo oraz Lionel Messi.

Rok temu The Blues pozyskali z ekipy Diego Simeone Diego Costę i teraz chcą sprowadzić do siebie kolejnego bramkostrzelnego napastnika Atletico. Na Stamford Bridge miałby on zastąpić Didiera Drogbę.
[ad=rectangle]
Czy Chelsea dopnie swego? Do negocjacji zaangażowano super agenta Jorge Mendesa, który prowadzi interesy m. in. Jose Mourinho. Właśnie on ma przekonać piłkarza do zmiany barw.

24-latek jest związany z klubem z Madrytu do połowy 2020 roku. Jak donosi Metro, klauzula zwalniająca opiewa na 43 mln funtów, a londyńczycy są gotowi włączyć do transakcji Filipe Luisa.

#dziejesiewsporcie: Żenująca wpadka bramkarza

Źródło: sport.wp.pl

Komentarze (15)
avatar
ZnawcaFootballu
13.05.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
O tym transferze Daily Mail już pisało 2-3 dni temu. Natomiast jest to wątpliwe źródło. Prawdą jednak jest, że Chelsea się Antoinem interesuje. Jeżeli dojdzie do skutku to na dobre upadnie tran Czytaj całość
avatar
Peny
13.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda tylko że po ostatnim lecie Atletico zerwało wszystkie kontakty z Mendesem 
avatar
Przemek M11
13.05.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Moim zdaniem powinien pozostać w Madrycie i tam potwierdzić klasę w kolejnym sezonie. 
avatar
Tymoteusz Gintner
13.05.2015
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Ja niewiem czy Chelsea się zakochało w tym Atletico?
Oni co kupią dobrego zawodnika to zawsze Chelsea kupuje go od Atletico 
avatar
J. Walker
13.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeśli Antoine ma ambicję a liczę że ma, to zostanie w miejscu, gdzie ma pewne miejsce w składzie. A takie ma obecnie w Atletico, bo nie ma kto z nim konkurować.