27-letni skrzydłowy Pasów po przyjściu Jacka Zielińskiego wrócił do wyjściowej "11" na mecze z Zawiszą Bydgoszcz i PGE GKS Bełchatów, ale potem wypadł z wyjściowego składu, a z ławki podniósł się tylko dwa razy. W ostatnim spotkaniu z Podbeskidziem Bielsko-Biała (3:0) wszedł do gry w 71. minucie i zdążył skompletować hat-trick, zapewniając Cracovii utrzymanie i przechodzącym do historii krakowskiego klubu, jako pierwszy obcokrajowiec, któremu udało się strzelić trzy gole w jednym meczu w barwach pięciokrotnych mistrzów Polski.
[ad=rectangle]
Trener Zieliński zapewnił, że we wtorkowym meczu 36. kolejki T-ME z Ruchem Chorzów Dialiba wróci do wyjściowego składu po pięciu spotkaniach przerwy: - Tym dobrym występem w Bielsku wywalczył sobie miejsce w "11" na mecz z Ruchem. Byłbym chyba człowiekiem bez serca, gdybym po takim występie nie puścił chłopaka od początku.
- Bouba jest naprawdę dobrym zawodnikiem. Po moim przyjściu zaczął dobrze i grał w dwóch meczach, ale potem szukaliśmy innego rozwiązania na bokach, więc był zmiennikiem. Cały czas jednak w niego wierzyłem i wierzyłem w jego potencjał ofensywny. Dał mi dużą zagwozdkę, ale ja się bardzo cieszę, bo czekałem na taki sygnał - tłumaczy Zieliński.
Opiekuna Pasów cieszy to, że choć Dialiba stosunkowo długo musiał czekać na kolejną szansę, zakasał rękawy i stanął do walki o miejsce w składzie Cracovii: - To jest bardzo fajny chłopak i profesjonalista. Nie było żadnych takich sygnałów. W odpowiednim momencie pokazał swoją wartość.