Robert Gaszyński wyjaśnia "incydent prysznicowy"

Prezes Wisły Kraków Robert Gaszyński zabrał głos w sprawie okoliczności, w jakich ostatecznie poinformował Łukasza Gargułę o tym, że jego kontrakt z Białą Gwiazdą nie zostanie przedłużony.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
Tuż po kończącym sezon 2014/2015 meczu z Lechem Poznań (0:0) Wisła Kraków oficjalnie poinformowała, że wygasające z końcem czerwca kontrakty Semira Stilicia, Łukasza Garguły i Ostoi Stjepanovicia nie zostaną przedłużone. To, że wszyscy trzej pożegnają się z Reymonta 22, nie jest zaskoczeniem, ale niesmak wywołały okoliczności, w jakich ostatecznie o rozstaniu z Wisłą dowiedział się Garguła.
Związany z Wisłą od 2009 roku "Guła" o końcu przygody z Białą Gwiazdą dowiedział się z ust prezesa Roberta Gaszyńskiego w szatni tuż po końcowym gwizdku spotkania z Kolejorzem. Sternik krakowskiego klubu nie widzi w tym nic złego.

- Tak się ułożył terminarz, że ostatni mecz graliśmy na wyjeździe. Postanowiłem pojechać do Poznania, by zakomunikować to Łukaszowi. Przez szacunek do zawodnika wsiadłem w samochód i powiedziałem mu to w oczy, by nie wzywać go rano w poniedziałek z pozycji wielkiego szefa na spotkanie. Łukasz był przygotowany na to, bo już rozmawialiśmy między sezonem zasadniczym a fazą finałową i powiedzieliśmy sobie, że po sezonie ostatecznie się rozmówimy - mówi Gaszyński.

Warto w tym miejscu przypomnieć, że Garguła był pierwszym zawodnikiem Wisły, który zgodził się na sporą obniżkę, gdy okazało się, że krakowski klub wpadł w tarapaty finansowe. Choćby z tego względu zasłużył na bardziej godne pożegnanie z Białą Gwiazdą, nie wspominając o tym, że wcześniej w Wiśle obowiązywały inne standardy niż pożegnanie piłkarza przepasanego ręcznikiem po wyjściu spod prysznica.

- Elementem szacunku było to, że nie musiałem być w Poznaniu i pojechałem tam, by osobiście poinformować nie tylko Łukasza, ale i innych zawodników. Świat piłki zna rozstania przez maile, przez telefon albo przez pośredników - mówi Gaszyński.

Garguła trafił do Wisły przed sezonem 2009/2010 z PGE GKS Bełchatów. Przez sześć lat rozegrał dla Białej Gwiazdy 152 spotkania i zdobył dla niej 21 bramek.

Kazimierz Moskal niepewny pracy w Wiśle Kraków

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×