Ondrej Duda: Ostatnie słowo należy do mnie i mojego ojca
- Chciałbym wykonać krok do przodu, ale jeśli zostanę w Legii, to nie stanie się nic złego - mówi "Pravdzie" pomocnik Legii Warszawa i reprezentacji Słowacji Ondrej Duda.
Media na Słowacji także żyją tematem transferu Dudy, ale młody pomocnik wicemistrzów Polski jest oszczędny w słowach. W rozmowie z "Pravdą" zastrzegł jednak, że w najbliższym czasie może kontynuować karierę przy Łazienkowskiej 3.
- Ostatnie słowo będzie należało do mnie i mojego ojca. Zanim jednak podejmiemy ostateczną decyzję, czeka mnie jeszcze jeden mecz. Koncentruję się teraz tylko na meczu reprezentacji. Może zacznę sezon w Legii, a może gdzie indziej. Chciałbym wykonać krok do przodu, ale jeśli zostanę w Legii, to nie stanie się nic złego - mówi Duda.
Zapytany o wymarzony kierunek, odpowiada: - Zawsze najbardziej interesowała mnie Anglia, ale będę chciał pójść do klubu, który będzie mną najbardziej zainteresowany. Media piszą i mówią bardzo dobrze, ale tylko ja i ojciec wiemy, jak jest naprawdę.
Duda udał się na zgrupowanie reprezentacji Słowacji w kiepskim nastroju. W końcu Legia straciła mistrzostwo na rzecz Lecha Poznań: - To dla nas wszystkich wielkie rozczarowanie. W minionym sezonie zdobyliśmy tylko Puchar Polski, a mieliśmy szansę na dublet. Straciliśmy też okazję na to, by pierwszy raz w historii Legii zdobyć trzy mistrzostwa z rzędu.
Ondrej Duda jest zawodnikiem Legii od lutego 2014 roku. Od tego czasu rozegrał dla Wojskowych 56 oficjalnych spotkań, w których zdobył 11 bramek i zaliczył 10 asyst. 18 listopada minionego roku zadebiutował w pierwszej reprezentacji Słowacji, a w marcu bieżącego roku został wybrany najlepszym piłkarzem Słowacji poniżej 21. roku życia w plebiscycie organizowanym przez krajową federację i dziennik "Pravda".
T-Mobile Ekstraklasa: "Drużyna jutra", czyli najlepsi młodzieżowcy sezonu 2014/2015