Za wprowadzeniem tego punktu do porządku obrad było 12 radnych (Porozumienie Samorządowe, Prawo i Sprawiedliwość oraz Krzysztof Adamczak z SLD). Tyle samo osób opowiedziało się jednak przeciwko (PO, PSL i Jan Gierada), a to oznacza, że pogrążona w długach Korona - przynajmniej na razie - nie otrzyma kolejnych pieniędzy.
[ad=rectangle]
[i]
- Decyzja, która została podjęta mocno destabilizuje pracę klubu w najbliższych dniach -[/i] powiedział Paweł Jańczyk, rzecznik prasowy złocisto-krwistych, prezentując stanowisko Korony. - Trzeba pamiętać, że w klubie został wprowadzony plan naprawczy, który między innymi polegał na rozstaniu się z kilkoma zawodnikami pierwszej drużyny. W chwili obecnej zarząd klubu nie może nawiązywać nowych zobowiązań finansowych, czyli mówiąc wprost, nie może podpisywać nowych kontraktów zarówno z piłkarzami, jak i sztabem szkoleniowym - kontynuował.
Kwota, o której przekazanie wnioskował prezydent Kielc, Wojciech Lubawski, miała zagwarantować płynność finansową na kolejne miesiące oraz umożliwić przeprowadzenie koniecznych zmian kadrowych. - W obecnej sytuacji zostaliśmy postawieni pod ścianą, bo ani ze sztabem szkoleniowym, ani z piłkarzami nie możemy rozmawiać. Z klubu odeszło wielu zawodników, a na 17 czerwca został zaplanowany pierwszy trening, na którym nie pojawią się nowi gracze, bo nie będziemy mogli z nimi podpisać kontraktów. To jest taka najważniejsza rzecz, która na chwilę obecną wypływa z decyzji Rady Miasta - wyjaśnił Jańczyk.
Po raz kolejny przy okazji dyskusji o dalszym wspieraniu klubu z Kolporter Areny nie zabrakło emocji. Radni pytali między innymi o potencjalnego inwestora. Pojawiły się również ataki personalne pod adresem prezesa Marka Paprockiego. - Ze swojej strony mogę powiedzieć, że jestem mocno zaskoczony atakami jednego z radnych w kierunku Marka Paprockiego. Można dużo mówić na temat tego jak to w Koronie wszystko wygląda, pewnie każdy znajdzie wiele krytycznych rzeczy, ale jeśli chodzi o osobę prezesa, i to co zostało przez niego zapowiedziane, to wszystko jest realizowane w stu procentach. Ten plan naprawczy jest realizowany i te pieniądze o które wnioskował prezydent też były zapowiedziane w styczniu.
Co będzie teraz z Koroną? Wariantów jest kilka. Od zwołania nadzwyczajnej sesji RM i przedyskutowaniu sprawy raz jeszcze, aż po złożenie w sądzie wniosku o ogłoszenie upadłości. - Zarząd liczy przede wszystkim na to, że klub będzie mógł dalej funkcjonować. W jaki sposób zostanie to zrobione, czy będzie to po nadzwyczajnej sesji rady miasta, tego nie wiem. Pamiętajmy jednak, że aby zwołać taką sesję potrzebnych jest kilka dni i też nie wiemy jak ona się zakończy. Jesteśmy po słowie z nowym trenerem i piłkarzami, którzy nie będą czekać, co jest zrozumiałe. Każdy bowiem patrzy na siebie - zakończył Paweł Jańczyk.