Paweł Golański przedwcześnie wróci do Polski? "Sytuacja nie jest łatwa"
- Prezes ASA Targu Mures poinformował zespół, że sytuacja powinna się wyjaśnić w ciągu dwóch tygodni - mówi o kłopotach swojego nowego klubu były reprezentacyjny obrońca, Paweł Golański.
To właśnie były opiekun między innymi Wisły Kraków przekonał Golańskiego do ponownego wyjazdu z Polski. Wychowanek ŁKS-u żałuje, że mógł z nim współpracować zaledwie kilkanaście dni. - Na pewno jest mi trochę żal, ale życie pisze różne scenariusze. Trener Petrescu dostał ofertę nie do odrzucenia i doskonale rozumiem jego decyzję. Na pewno nie była ona łatwa, ponieważ budował drużynę, z którą chciał powalczyć o mistrzostwo Rumunii - stwierdził.
W wywiadzie udzielonym nam pod koniec czerwca były kapitan złocisto-krwistych podkreślił, że podpisanie dwuletniego kontraktu traktuje jako awans sportowy i stabilizację finansową, o którą w stolicy woj. świętokrzyskiego nadal trudno. Okazuje się jednak, że ucieczka przed problemami niewiele dała. Na początku tego tygodnia "Gazeta Sportuliror" poinformowała bowiem, że konta ASA Targu Mures zostały zablokowane przez urząd antykorupcyjny, który bada skąd pochodziły środki na funkcjonowanie klubu w ostatnich latach.W obliczu obecnych trudności urodzony w Łodzi piłkarz bierze pod uwagę wszystkie możliwe scenariusze, w tym także wcześniejszy powrót do kraju. - Nie chcę mówić, że nie zakładam powrotu do Polski, bo w życiu różnie bywa. Oczywiście może być tak, że te problemy będą poważniejsze i zostanę zmuszony do zmiany klubu. Prezes poinformował zespół, że sytuacja powinna się wyjaśnić w ciągu dwóch tygodni - zakończył "Golo".
Nie mówię Koronie do widzenia - rozmowa z Pawłem Golańskim, obrońcą Targu Mures