Paweł Golański przedwcześnie wróci do Polski? "Sytuacja nie jest łatwa"

- Prezes ASA Targu Mures poinformował zespół, że sytuacja powinna się wyjaśnić w ciągu dwóch tygodni - mówi o kłopotach swojego nowego klubu były reprezentacyjny obrońca, Paweł Golański.

W tym artykule dowiesz się o:

Paweł Golański kilka tygodni temu przeniósł się z Korony Kielce do wicemistrza Rumunii ASA Targu Mures. Wejście do nowego zespołu miał iście wymarzone, ponieważ to właśnie po jego podaniu padł gol na wagę Superpucharu Rumunii. - Zapisaliśmy się w historii klubu. Jest to pierwsze trofeum zdobyte przez ASA Targu Mures. Wszyscy są bardzo szczęśliwi z tego powodu - powiedział portalowi SportoweFakty.pl doświadczony defensor.
[ad=rectangle]

Rywalem ekipy z Targu Mures była Steaua Bukareszt, w której 32-latek spędził trzy sezony. - Takie zwycięstwo smakuje jeszcze lepiej. Nie było to łatwe spotkanie, ponieważ Steaua ma w swoich szeregach bardzo dobrych piłkarzy, ale biorąc pod uwagę przekrój całego meczu, to szczególnie w drugiej połowie byliśmy drużyną lepszą i myślę, że nasze zwycięstwo nie było przypadkowe - ocenił. Czasu na świętowanie nie było jednak wiele. - Przebyliśmy długą drogą autokarem, jechaliśmy 600 kilometrów i dość szybko musieliśmy wracać. Spotkaliśmy się jedynie całą drużyną w restauracji. Było to też takie małe pożegnanie trenera Dana Petrescu, który odszedł z całym sztabem szkoleniowym do Chin.

To właśnie były opiekun między innymi Wisły Kraków przekonał Golańskiego do ponownego wyjazdu z Polski. Wychowanek ŁKS-u żałuje, że mógł z nim współpracować zaledwie kilkanaście dni. - Na pewno jest mi trochę żal, ale życie pisze różne scenariusze. Trener Petrescu dostał ofertę nie do odrzucenia i doskonale rozumiem jego decyzję. Na pewno nie była ona łatwa, ponieważ budował drużynę, z którą chciał powalczyć o mistrzostwo Rumunii - stwierdził.

W wywiadzie udzielonym nam pod koniec czerwca były kapitan złocisto-krwistych podkreślił, że podpisanie dwuletniego kontraktu traktuje jako awans sportowy i stabilizację finansową, o którą w stolicy woj. świętokrzyskiego nadal trudno. Okazuje się jednak, że ucieczka przed problemami niewiele dała. Na początku tego tygodnia "Gazeta Sportuliror" poinformowała bowiem, że konta ASA Targu Mures zostały zablokowane przez urząd antykorupcyjny, który bada skąd pochodziły środki na funkcjonowanie klubu w ostatnich latach.

Nowy klub Pawła Golańskiego ma poważne problemy
Nowy klub Pawła Golańskiego ma poważne problemy

- Rzeczywiście konta klubu zostały zablokowane, natomiast nie jest prawdą, że władze zaproponowały piłkarzom obniżki wynagrodzeń. Każdy zawodnik był na indywidualnej rozmowie, podczas której działacze przedstawili coś na wzór planu naprawczego na najbliższy miesiąc. Myślę, że te pieniądze w przeciągu najbliższych tygodni zostaną odblokowane, dlatego nie ma powodu do panikowania. Oczywiście sytuacja nie jest łatwa, ale prezes zapewnia nas, że wszystko wróci do normalności. Jestem dobrej myśli - zaznaczył Paweł Golański. - Smutne jest natomiast to, że w ogóle dochodzi do takich sytuacji w piłce nożnej - dodał.

W obliczu obecnych trudności urodzony w Łodzi piłkarz bierze pod uwagę wszystkie możliwe scenariusze, w tym także wcześniejszy powrót do kraju. - Nie chcę mówić, że nie zakładam powrotu do Polski, bo w życiu różnie bywa. Oczywiście może być tak, że te problemy będą poważniejsze i zostanę zmuszony do zmiany klubu. Prezes poinformował zespół, że sytuacja powinna się wyjaśnić w ciągu dwóch tygodni - zakończył "Golo".

Źródło artykułu: