Wojciech Kędziora: Przyjechałem do Gliwic z inną drużyną, a czułem się jak u siebie
Bardzo szybko po przenosinach z Gliwic do Niecieczy Wojciech Kędziora wrócił na stadion przy Okrzei. Już w 1. kolejce sezonu 2015/2016 jego nowy zespół mierzył się ze starym.
Los sprawił, że już w pierwszym meczu po przyjściu do zespołu Słoni, Kędziora wystąpił przeciwko Piastowi. - Z jednej strony jest to fajne uczucie, ale z drugiej nie. Ostatnio wszystko szybko się działo, więc pewnie dopiero to do mnie dojdzie. Nie miałem nawet za bardzo czasu na analizowanie tej sytuacji. Jest to na pewno przyjemne uczucie znowu zagrać w Gliwicach, ale szkoda też, że tu nie zostałem. Takie jest jednak życie piłkarza i trzeba iść tam, gdzie cię chcą, więc tak zrobiłem - skomentował snajper.
Termalica w poniedziałek rozpoczęła swój historyczny sezon w Ekstraklasie. - Na pewno nie będzie łatwo, ale w każdym meczu musimy walczyć o trzy punkty. Z Piastem straciliśmy bramkę i musieliśmy gonić. Może okazji wielu nie stworzyliśmy, ale pomysł na grę mamy i będziemy go szlifowali. Ponadto z meczu na mecz będziemy zbierać coraz większe doświadczenie i to powinno przynieść efekty w niedalekiej przyszłości - zaznaczył 34-latek.Wiele nie brakowało, a doświadczony napastnik strzeliłby bramkę gliwiczanom. - Gdybym uderzył tak jak należy, to piłka pewnie wpadłaby do siatki. Szkoda, że nie weszło, bo mieliśmy jeszcze inną świetną okazję. Mam nadzieję, że poprawimy ten element i przyniesie to efekty - stwierdził były piłkarz Piasta.
Jak gracz niecieczan ocenia swoją niedawną drużynę? - Są na początku sezonu i dopiero kolejne spotkania pokażą na co stać Piasta. Na tę chwilę mogę powiedzieć, że będą grali zapewne dość solidnie i przysporzą kibicom wiele radości - podsumował Wojciech Kędziora.