Piotr Reiss: FC Basel zdecydowanie w zasięgu Lecha

Newspix / WOJCIECH KLEPKA / CYFRASPORT
Newspix / WOJCIECH KLEPKA / CYFRASPORT

- Wcale nie uważam, że FC Basel jest faworytem. Lech prezentuje się ostatnio dobrze, ma bardzo silny zespół - mówi Piotr Reiss. Legenda Kolejorza liczy na to, że zawodnikom znacznie pomogą kibice.

Nadszedł moment prawdziwej weryfikacji możliwości podopiecznych Macieja Skorży. Do stolicy Wielkopolski przyjeżdża FC Basel - uznana marka na europejskim rynku. Czy Kolejorza stać na niespodziankę?

- Wcale nie uważam, że FC Basel jest faworytem. Lech prezentuje się ostatnio dobrze, ma bardzo silny zespół. Wydaje mi się, że FC Basel jest zdecydowanie przeciwnikiem w zasięgu Lecha. Trzeba zagrać po prostu dobrą piłkę, być w pełni skoncentrowanym tak, jak to było przynajmniej w tym spotkaniu o Superpuchar z Legią Warszawa - mówi portalowi SportoweFakty.pl Piotr Reiss - lechita, który łącznie wystąpił w 327 spotkaniach ekstraklasy i zdobył 109 goli. Był m.in. królem strzelców w sezonie 2006/07.
[ad=rectangle]
Żywa legenda Kolejorza uważa, że wiele w środowym meczu zależeć będzie od samego podejścia zawodników do tej potyczki. - Jeśli zawodnicy nie przegrają tego meczu psychicznie i podejdą do tego bardzo skoncentrowani, to myślę, że spokojnie sobie powinni poradzić. FC Basel przeżywa swoje problemy. Zespół został trochę przemeblowany i wydaje mi się, że wcale Lech w tym dwumeczu nie stoi na straconej pozycji - komentuje były napastnik.

Jak zatem mistrz Polski powinien zagrać przeciwko FC Basel? - Myślę, że przede wszystkim Lech od początku powinien narzucić swój styl gry. Wiadomo, że pod względem taktycznym FC Basel również przygotuje się do tego spotkania. Lech powinien wykorzystać to, że prawdopodobnie będzie pełen stadion kibiców. Musi też pamiętać o równowadze w ataku i w obronie. Ważną rzeczą w dwumeczu jest, aby nie stracić bramki na własnym boisku i o tym tylko pamiętać. Rzucić się do ataku, zagrać agresywnie pressingiem i nie zapomnieć o tej równowadze - obrona w tym spotkaniu również będzie ważna - podkreśla Piotr Reiss.

- Myślę, że trybuny poniosą zawodników jeśli Lech od początku ruszy agresywnie na przeciwnika. Ci kibice zobaczą, że sami piłkarze nie obawiają się rywala i wspólnie razem wszyscy osiągniemy cel, jakim jest zwycięstwo w tym meczu, najlepiej do zera - podsumował były piłkarz.

Skorża: Czuć siłę w szatni

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Źródło artykułu: