Morgan De Sanctis najlepsze lata kariery - od 1999 do 2007 roku - spędził w Udinese Calcio (wcześniej nie przebił się w Juventusie Turyn), a następnie krótko bronił barw Galatasaray Stambuł oraz Sevilli FC. W 2009 roku wrócił do ojczyzny, by zasilić SSC Napoli, a od dwóch sezonów jest podstawowym bramkarzem AS Romy.
[ad=rectangle]
Konkurent Wojciecha Szczęsnego ma już 38 lat, ale utrzymuje wysoki poziom. Trudno wytknąć mu jakiekolwiek poważne błędy podczas występów w drużynie Rudiego Garcii, a niejednokrotnie popisywał się interwencjami najwyższej jakości. Nie sposób stawiać go w jednej linii z Gianluigim Buffonem, ale doświadczenie ma ogromne: 415 spotkań w Serie A, niemal 50 w europejskich pucharach, a także 6 w reprezentacji Włoch.
Z De Sanctisem konkurencję wyraźnie przegrywał Łukasz Skorupski, jednak Szczęsny młodszego rodaka przewyższa i ma o wiele korzystniejszą pozycję startową. - Rozmawiałem już z Morganem. Posługuje się językiem angielskim i bardzo mi pomaga. To świetny golkiper i szykuję się na trudną rywalizację. Myślę, że to może być korzystne dla nas obu - przyznał Polak podczas oficjalnej prezentacji w nowym klubie. - W Arsenalu grałem ostatnio niewiele, tutaj oczywiście chcę znacznie częściej pomagać Romie na boisku w realizacji celów. Decyzja należy do trenera, a ja postaram się go przekonać na treningach - dodał.
W rundzie jesiennej Szczęsny niewątpliwie będzie dostawał szansę występów, ponieważ De Sanctis z uwagi na zaawansowany wiek nie jest gotowy do gry średnio co trzy-cztery dni, a Romę czeka udział w Lidze Mistrzów. Pytanie, czy w istotniejszych pojedynkach Garcia stawiał będzie na Włocha, czy Polaka. To powinno wyjaśnić się w najbliższych trzech tygodniach - oficjalnie Giallorossi zainaugurują sezon ligowy 22 sierpnia meczem z Hellasem Werona.