Jurij Szatałow: Sodówka odbiła i zrobił się duży chaos
Trener Górnika Łęczna nie krył zdenerwowania po porażce ze Śląskiem Wrocław w kuriozalnych okolicznościach. Jego podopieczni w prosty sposób roztrwonili dwubramkowe prowadzenie.
Paweł Patyra
Górnik nie przestraszył się Śląska, co szybko przyniosło efekt. W 16. minucie zielono-czarnym prowadzenie dał Przemysław Pitry, a 120 sekund później wynik podwyższył Grzegorz Bonin uderzeniem z ostrego kąta. Korzystny rezultat na tyle uspokoił gospodarzy, że pozwolili oni przeciwnikowi na rozwinięcie skrzydeł. - Myśleli, że mecz jest już wygrany. Sodówka odbiła i zrobił się duży chaos, co widać było na boisku. Ja się dziwię. To doświadczony zespół, nieraz na ten temat rozmawiamy i zero wniosków - nie owija w bawełnę Jurij Szatałow.