Kuriozalny początek i koniec - relacja z meczu Błękitni Stargard Szczeciński - Siarka Tarnobrzeg

Kuriozalne bramki dały zwycięstwo Siarce Tarnobrzeg. Goście zasłużenie pokonali Błękitnych Stargard Szczeciński, którzy spisali się fatalnie i nie wygrali od pięciu spotkań.

Obie drużyny ostatnio przegrały i potrzebowały kompletu punktów, aby poprawić sytuację w tabeli. W Błękitnych zadebiutował 20-letni Jakub Okuszko. To napastnik wypożyczony z Pogoni Szczecin. W tym sezonie wchodził z ławki w dwóch meczach Portowców. W środę został zmieniony po pierwszej połowie.
[ad=rectangle]
Mógł to być debiut wymarzony. Stargardzianie od pierwszych sekund ruszyli do natarcia i w sytuacji sam na sam z golkiperem gości znalazł się właśnie Okuszko, lecz nie zdołał pokonać Pawła Pawlusa, gdyż uderzył w środek bramki. Później miał jeszcze jedną wyborną sytuację, lecz strzelił nad poprzeczką. Siarka nie wystraszyła się po trudnym początku i błyskawicznie zaszokowała miejscowych. Wyprowadziła kontrę, która rozklepała defensywę Błękitnych. Maciej Domański wypatrzył Sebastiana Mandzelowskiego, który nie miał problemu z umieszczeniem piłki w pustej bramce.

Gol z 2. minuty wyraźnie podłamał piłkarzy ze Stargardu. Długo nie potrafili się oni otrząsnąć i przekładało się to na boiskowe poczynania. Choć stwarzali pojedyncze szanse to nie byli skuteczni. Brakowało składnych akcji i cierpliwego utrzymywania się przy piłce. Gdy pojawiła się już możliwość skontrowania to obrońcy gości blokowali strzały Wojciecha Fadeckiego. Błękitni ożywili się dopiero w ostatnich pięciu minutach przed zmianą stron i wtedy byli najgroźniejsi.

Siarka w środowym pojedynku pokazała, jak wyprowadzać szybki atak i dzięki temu częściej gościła pod bramką rywali. Potrafiła nawet stworzyć zagrożenie po rzutach rożnych wybijanych przez Błękitnych. Stałe fragmenty również zawiodły gospodarzy. Dość niespodziewanie w 53. minucie zdołali oni wyrównać. W pole karne dośrodkował Michał Magnuski a gola zdobył Maciej Kazimierowicz. Pomogli mu także Fadecki oraz Radosław Wiśniewski, którzy przedłużyli zagranie Magnuskiego.

Odrobienie strat motywująco podziałało na gospodarzy i przez kilka minut przejęli oni inicjatywę. Wydawało się, że goście mogli powalczyć o remis, gdyż specjalnie się nie spieszyli. Byli jednak pewni siebie i czyhali na błędy przeciwnika. Groźny był Mandzelowski. Starał się też Szymon Martuś. Bramka dla Siarki wisiała w powietrzu, lecz nikt nie mógł się spodziewać, że padnie w takich okolicznościach. Jeden z obrońców 12 minut przed końcem zagrywał do bramkarza. Jakub Kosiorek, który wybronił kilka trudnych sytuacji nie poradził sobie jednak z tym podaniem i do odbitej piłki dopadł Martuś, który dał swojej drużynie zwycięstwo. Przyjezdni mogli wygrać jeszcze wyżej, lecz po uderzeniu z rzutu wolnego Kosiorek był już na miejscu.

Siarka odniosła drugie zwycięstwo. W pięciu meczach zgromadziła osiem punktów i na wyjazdach jeszcze nie przegrała. Dla Błękitnych była to trzecia porażka w sezonie, która oznacza, że na najbliższe tygodnie znaleźli się oni w dolnych rejonach tabeli.

Błękitni Stargard Szczeciński - Siarka Tarnobrzeg 1:2 (0:1)
0:1 Sebastian Mandzelowski 2'
1:1 Maciej Kazimierowicz 53'
1:2 Szymon Martuś 78'

Składy:

Błękitni: Kosiorek - Siwek, Pustelnik, Liśkiewicz, Wawszczyk - Fadecki, Flis (24' Magnuski), Kazimierowicz, Gutowski - Wiśniewski (75' Gajda), Okuszko (46' Bednarski).

Siarka: Pawlus - Stępień, Walencik (58' Przewoźnik), Kościelny, Suchecki - Koczon (66' Jakubowski), Stromecki (80' Buczek), Stefanik, Domański, Mandzelowski (63' Więcek) - Martuś.

Żółte kartki: Siwek, Liśkiewicz (Błękitni) - Koczon, Suchecki.

Sędzia: Maciej Mikołajewski (Świebodzin).

Komentarze (1)
kibic UK
27.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dwie bramki dla Siarki strzelił Szymon Martuś a nie jak piszecie Mandzelowski i Martuś. Sa do siebie podobni ale bez przesady.....