Piotr Malarczyk odchodzi z Korony. "Chcieliśmy go zatrzymać za wszelką cenę"
Praktycznie przesądzone jest, że Korona straci swojego kapitana. Ipswich Town w najbliższym czasie przelej kieleckiemu klubowi kwotę odstępnego wpisaną w kontrakcie Piotra Malarczyka.
Nie ulega wątpliwości, że w takiej sytuacji kielczanie koniecznie muszą pozyskać kogoś w miejsce "Malara". Wzmocnień wymagają jednak też inne pozycje. Potrzebny jest środkowy napastnik i ofensywny pomocnik. Ten pierwszy jest już podobno dogadany z Koroną. - Czekamy tylko aż przyleci do Polski - przekonuje 42-latek. - Są jeszcze wolni zawodnicy na rynku transferowym. Nie chcemy brać nikogo z łapanki. Do tej pory toczyliśmy wiele rozmów. Od początku było jednak wiadomo, że nie stać nas na płacenie za nowych graczy – dodaje.
Dotychczas Korona próbowała pozyskać między innymi Henrika Ojame, Bartłomieja Pawłowskiego czy Pawła Cibickiego. - Chcieliśmy wypożyczyć Pawła Cibickiego z Malmo, ale jego klub po dwóch tygodniowych negocjacjach zadecydował, że jednak zostanie. Co do innych zawodników sytuacja wyglądała podobnie. Rezygnowano z wypożyczenia lub wymagania finansowe były zbyt duże. Temat Henrika Ojamy był, ale zawodnicy jego pokroju nie mogą grać u nas za takie pieniądze - zdradził Bilski.
Czy kibice mogą mieć gwarancję, że w ostatnich dniach okienka transferowego działacze z Kolporter Areny sfinalizują kilka transferów? - Niektóre zespoły kończą swój udział w Lidze Europy lub Lidze Mistrzów i mają zbyt szerokie kadry. Będą chciały sprzedawać lub wypożyczać zawodników, a Ekstraklasa jest dla nich dobrym miejscem do rozwoju – kończy były pomocnik.