Wszystkie ręce na pokład w Lechii Gdańsk. Na słabych wynikach skorzysta młodzież?

Młodzież ma mieć coraz więcej do powiedzenia w Lechii Gdańsk. W ostatnich dniach do kadry dołączyło trzech nastolatków, którzy będą chcieli znaleźć dla siebie miejsce w pierwszym składzie.

Lechia Gdańsk przez lata była znana z tego, że szkoliła młodzież na wysokim poziomie. W ostatnich latach niewielu wychowanków klubu, bądź absolwentów akademii piłkarskiej dostawało szansę. Kibice narzekali na brak gdańskiej tożsamości. W ostatnich tygodniach wszystko zaczęło się jednak zmieniać.

W lidze zadebiutował już Michał Żebrakowski. Coraz bliżej pierwszej drużyny jest też Adam Chrzanowski. - Trener von Heesen dużo ze mną rozmawia przed treningami i po nich. Mówi mi, że mam ciężko pracować. Jak coś mi nie wyjdzie, zawsze mam podnosić głowę do góry. Zrobiłem krok wprzód. Poprawiłem grę lewą nogą i głową, do tego lepiej umiem wyprowadzać piłkę - mówił niedawno czekający na debiut obrońca biało-zielonych.

W ostatnich dniach do pierwszej drużyny zostało przesuniętych dwóch piłkarzy, którzy dotąd grali tylko w trzecioligowych rezerwach. Juliusz Letniowski to wychowanek Lechii Gdańsk, który gra w tym klubie od piątego roku życia. Adam Gołuński to natomiast wychowanek Victorii Kaliska. Osiemnastolatek rozegrał w tym sezonie 16 meczów w III lidze. W ostatnim spotkaniu z Chemikiem Police strzelił dwa gole.

W najbliższym czasie owoce zebrane dzięki funkcjonowaniu akademii piłkarskiej mają być coraz bardziej widoczne. - Właśnie po to ściągamy młodych zawodników, by powoli wprowadzać ich do pierwszej drużyny. Gdy przychodzi do naszej akademii szesnastolatek, to trudno żeby od razu znalazł się w pierwszym składzie seniorów. Niemniej jednak młodzież jest coraz bliżej pierwszej drużyny. Siedemnastoletni Juliusz Letniowski to najlepszy przykład. W miniony poniedziałek pojechał do Krakowa jako dziewiętnasty zawodnik w kadrze meczowej, jest już zgłoszony do rozgrywek ekstraklasy. Wcześniej przebił się przez zespoły juniorskie i rezerwy. Adam Chrzanowski grywa w meczach kontrolnych i też jest coraz bliżej debiutu w pierwszej drużynie, a Przemysław Macierzyński już zdążył zaliczyć epizod w ekstraklasie. Sytuacja młodych piłkarzy jest specyficzna, bo kilku z nich regularnie wyjeżdża na zgrupowania reprezentacji, z czego się cieszymy. Jednocześnie chcemy, by wspinali się w naszej klubowej drabince. Dlatego najzdolniejsza grupa młodzieży, z różnych roczników, ma dodatkowe treningi piłkarskie i motoryczne, by systematycznie podnosić swoje umiejętności - powiedział Adam Mandziara w wywiadzie udzielonemu WP SportoweFakty.

Piłkarze z pierwszej jedenastki spokojnie podchodzą do tematu. - Wszyscy juniorzy są spokojnie wprowadzani do zespołu. Ostatnio dołączył Juliusz Letniowski. To na pewno utalentowany chłopak. Dużo pracy przed nimi, żeby wskoczyli do pierwszej jedenastki. Na razie trenują, a co będzie dalej to zależy od wielu czynników - powiedział Rafał Janicki.

Thomas von Heesen jest pod wrażeniem zaangażowania gdańskiej młodzieży. - Juliusz Letniowski to bardzo duży talent. Nie ma żadnych kompleksów i nie boi się nazwisk będących w Lechii. Daje z siebie sto procent i takich ludzi potrzebujemy. Trenuje z nami od 10 dni i radzi sobie świetnie. Adam Gołuński to kolejna osoba, która dołączyła z myślą o rozwoju. Nie interesuje mnie zawodnik, który daje z siebie 50 procent. Niezależnie czy ktoś gra w kadrze narodowej, czy ma inną pozycję. Gdy nie jest gotowy, nie będzie brany pod uwagę - wyjaśnił szkoleniowiec.

Od stycznia do dyspozycji sztabu szkoleniowego Lechii będzie jeszcze jeden piłkarz. Jest to osiemnastoletni Vanja Milinković-Savić, który jest aktualnym mistrzem świata U-20. Bramkarz od piątku trenuje w Gdańsku. - O nim nie mogę powiedzieć za dużo. Najistotniejsze, że to ogromny talent. Widziałem go już cztery lata temu, gdy grał w Vojvodinie. Na razie musimy się skupiać na najbliższych meczach. Mamy szeroką kadrę i to mnie interesuje najbardziej - dodał von Heesen.

Michał Gałęzewski

Komentarze (0)