Sędzia, który pomógł Borussii Dortmund, przyznał się do błędu

PAP/EPA / PAP/EPA/BERND THISSEN / PAP/EPA/BERND THISSEN
PAP/EPA / PAP/EPA/BERND THISSEN / PAP/EPA/BERND THISSEN

Sędzia Guido Winkmann popełnił podczas meczu Borussii Dortmund z FC Ingolstadt 04 kilka istotnych błędów. Po zakończeniu spotkania arbiter przyznał się, że gol dla BVB został zdobyty w sposób nieprawidłowy.

Chodzi o sytuację, w której głową do siatki trafił Pierre-Emerick Aubameyang. Kiedy piłkę dośrodkowywał Łukasz Piszczek, Gabończyk znajdował się za linią obrony. - Nawet, gdybym widział bramkę ze spalonego na telebimie, nie mógłbym zmienić decyzji - tłumaczył Winkmann na antenie telewizji Sky.

- Tak, to był spalony, ale wtedy postanowiłem inaczej. Kontrowersyjne były również dwa inne momenty. Wszystko na niekorzyść Ingolstadt. Zamieszanie zrobiło się spore. Mogę tylko powiedzieć, że traktujemy beniaminka z pełnym szacunkiem - dodał Winkmann.

Borussia Dortmund pokonała FC Ingolstadt 04 2:0, a oba gole zdobył Aubameyang. Napastnik BVB ma na koncie 20 ligowych goli - o trzy więcej niż Robert Lewandowski.

Komentarze (1)
JS2015
31.01.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
czas najwyższy na zmiany i możliwość poprawiania blędów.
Błędy sędziów(rozumiem, ze sędzia to też człowiek z prawem do błędu)
nie mogą
betonować wypaczania wyników sportowych.Musi być prawo do
Czytaj całość