VfL Wolfsburg nie wygrał żadnego z siedmiu ostatnich meczów ligowych i zamyka wyjazdową tabelę Bundesligi z dorobkiem zaledwie 6 punktów w 10 pojedynkach. Wilki rozpoczęły rundę wiosenną od porażki 2:3 z Eintrachtem we Frankfurcie, później w słabym stylu zremisowały 1:1 z 1.FC Koeln, by w sobotę ulec 0:3 Schalke 04 Gelsenkirchen.
- Można przegrać, ale w nie taki sposób i nie w takim stylu. Nie potrafimy znaleźć odpowiedzi na problemy. Co więcej, w tej chwili nie mamy drużyny i to jest źródło niepowodzeń - kręci głową trener Dieter Hecking, który w ubiegłym sezonie święcił triumfy z podopiecznymi (wicemistrzostwo kraju i Puchar Niemiec).
Po dokonanych przed rozpoczęciem sezonu zmianach kadrowych siłą Wilków była solidna defensywa. Zespół tracił niewiele goli, ale - jak widać - to już przeszłość. Z kolei w przodzie zawodnicy od początku zmagają się z poważnymi kłopotami. W Gelsenkirchen słabo wypadli Nicklas Bendtner i Max Kruse, którzy w ogóle nie spełniają oczekiwań. Zresztą kontuzjowany obecnie Bas Dost również ostatnio nie wyróżnia się na plus.
Największe rozczarowanie kibicom sprawia jednak Julian Draxler. Niemiec miał wypełnić lukę po Kevinie De Bruyne, ale robi to tylko w niewielkim stopniu. Jego dorobek indywidualny w Bundeslidze - 3 gole i 4 asysty - nikogo w Wolfsburgu nie zadowala, a na macierzystej Veltins-Arena Draxler został przyćmiony przez gospodarzy. Gwizdy kibiców gospodarzy nie zmobilizowały go do lepszej gry.
Coraz więcej wskazuje na to, że Wolfsburg nie zakwalifikuje się do Ligi Mistrzów. Trener może jednak spać spokojnie. - Nie mamy pomysłu zmiany trenera, chociaż regres jest większy, niż się spodziewaliśmy. Styl, w jakim przegramy, musi martwić - przyznaje dyrektor sportowy Klaus Allofs, cytowany przez "Bild"
Nastroje poprawiłby nieco awans do ćwierćfinału Champions League. W losowaniu par 1/8 VfL miał szczęście i trafił na KAA Gent. W obecnej formie Wilki nie będą jednak faworytami starcia z mistrzem Belgii. Pierwszy mecz zaplanowano już na 17 lutego.
Zobacz wideo: Trener VfB Stuttgart: Tytoń to stabilizator zespołu
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.