Ile kosztuje idiotyczna transmisja na Periscope?

 / Fot. PAP/EPA / ANDREAS HILLERGREN
/ Fot. PAP/EPA / ANDREAS HILLERGREN

Dopiero w poniedziałek władze Paris-Saint Germain zajmą się sprawą obraźliwego występu Serge'a Auriera na Periscope. Jego los jest już jednak przesądzony. Latem Iworyjczyk spakuje walizki i odejdzie z PSG.

Historia prawego obrońcy to przestroga dla wszystkich młodych piłkarzy, którzy regularnie korzystają z mediów społecznościowych. Granica między zabawą i promocją własnej osoby, a kompromitacją i zwichnięciem kariery, jest bardzo cienka. Serge Aurier przekroczył ją podczas słynnego występu na Periscope, w którym odpowiadał na pytania fanów, obraził trenera Laurenta Blanca, Zlatana Ibrahimovicia oraz innych kolegów z drużyny. Jednym słowy, podpisał na siebie cyrograf. Latem zostanie sprzedany do innego klubu.

W Paryżu trwa gorąca dyskusja. Piłkarz jest doszczętnie skompromitowany. Według francuskich mediów, rada drużyny nie chce, by Iworyjczyk zakładał koszulkę PSG w oficjalnych meczach, bo nie jest tego godzien. Kodeks honorowy często przegrywa jednak walkę z brutalną rzeczywistością. Dziś sytuacja kadrowa mistrza Francji jest na tyle korzystna, że Aurier może nie być powoływany na kolejne mecze. Ale w marcu może się to radykalnie zmienić i wtedy będzie potrzebny Laurentowi Blancowi. Emocje nie mogą górować nad chłodnym racjonalizmem. W stolicy Francji wiedzą, że cel uświęca środki, a prawy obrońca to świetny piłkarz.

Idealny scenariusz dla władz PSG to zatrzymanie go w klubie do końca sezonu i stopniowe włączanie do pierwsze drużyny. Na razie Aurier trenuje indywidualnie, nie ma prawa wstępu do budynku klubowego i musi trzymać się z dala od Parc des Princes. Ale latem mimo trzyletniego kontraktu, prawdopodobnie odejdzie z PSG. Mistrzowie Francji żądają za niego 20 mln euro. To realna wartość sprowadzonego za 12 mln euro z Tuluzy, świetnego, prawego obrońcy. Klasowego gracza na boisku i kompletnego idioty poza nim. Występ na Periscope był tak kretyński, że wielu fanów i piłkarzy PSG wciąż nie wierzy, że to się wydarzyło naprawdę. Aurier w ciągu czterdziestu minut zaprzepaścił wszystko, lekkomyślnie wyrzucił do kosza bezcenny bilet, jaki otrzymał od losu.

Paryskie środowisko jest rozgoryczone i zniesmaczone jego zachowaniem. Prezydent Paris Saint-Germain, Nasser Al-Khelaifi zarządził na poniedziałek spotkanie dyscyplinarne w sprawie występu na Periscope. Poza Aurierem pojawi się na nim pracownik klubu, którego wskaże wychowanek RC Lens. Według francuskich mediów będzie to Adrien Rabiot albo Layvin Kurzawa, jeden z dwóch graczy należący do jego najbliższego grona przyjaciół. Po dwudziestu czterech godzinach od poniedziałkowego spotkania, klub podejmie decyzję w sprawie przyszłości Auriera. PSG ma podstawy, by zgodnie z kodeksem pracy rozwiązać z nim kontrakt, ale najprawdopodobniej tego nie zrobi. W Paryżu myślą racjonalnie i nie kierują się emocjami. W drugiej części trudnego sezonu, występach w Pucharze Francji, Lidze Mistrzów, Ligue 1 i finale Pucharu Ligi Francuskiej, Aurier może okazać się potrzebny.

PSG powołało zespół prawników, który miał wykluczyć, że nagranie było zmanipulowane. To oczywiście absurdalna teoria, ale zawodnik mistrza Francji w taki sposób odpierał zarzuty kibiców, chwilę po tym, jak świat dowiedział się, co tak naprawdę Aurier sądzi m.in. o trenerze i Zlatanie. - Chcemy mieć stuprocentową pewność, dlatego podjęliśmy takie kroki. Zawieszenie gracza nie może trwać w nieskończoność. W ciągu kilku tygodni sprawa musi zostać wyjaśniona, bo klub czekają najważniejsze mecze w sezonie - powiedział jeden z prawników w rozmowie z "L'Equipe".

Przyjaciele Auriera z niewielkiej miejscowości Sevran są zszokowani zachowaniem gracza PSG, ale stają w jego obronie. Iworyjczyk nigdy nie ukrywał dumy ze swoich korzeni, w pełni identyfikuje się z trudnym środowiskiem, w którym przyszło mu dorastać i podobnie jak Karim Benzema nie zapomina o starych znajomych. Autor nagrania na Periscope i inspirator całego zajścia to Mamadou Doucoure, kolega Auriera a czasów gry RC Lens, obecnie upadły talent trenujący z rezerwami Red Star Paris. Podobnie jak w przypadku Benzemy, patologiczne środowisko, od którego nie odcina się obrońca, przyczynia się do rujnowania jego kariery. Aurier twierdzi inaczej i publicznie broni swoich "braci z Sevran", ale francuskie media wiedzą swoje.

Zachowanie Iworyjczyka zszokowało jego kolegę z reprezentacji Wybrzeża Kości Słoniowej Salomona Kalou. - To ciągle uśmiechnięty, kochający zabawę, taniec i pozytywne emocje, człowiek. Nie wierzę, że to się stało - powiedział napastnik. Z kolei Jean-Daniel Akpa-Akpro, z którym w Tuluzie Aurier miał wręcz braterskie relacje, prosił o wyrozumiałość względem piłkarza PSG. - Ręczę za niego. To był nienormalny wybryk, kompletnie nie w jego stylu. Serge to jeszcze dziecko, ma dopiero 23 - lata. Nie możemy dopuścić do zrujnowania jego kariery.

Innego zdania jest rada drużyny PSG. Zlatan Ibrahimović podobno osobiście wpłynął na decyzję zarządu, by zakazać jakichkolwiek kontaktów Auriera z zawodnikami pierwszej drużyny.

Przyjaciele przebaczają, Ibra nigdy.

Mateusz Święcicki

Zobacz video: #dziejesiewsporcie: bolesne podanie piłki

Źródło artykułu: