W wyjazdowym pojedynku z Podbeskidziem (1:4) nowy nabytek Kolejorza opuścił boisko już w 25. minucie, a powodem były problemy z mięśniem dwugłowym uda. Ostatnio prognozowano, że jego przerwa potrwa od dwóch do czterech tygodni. Niewykluczone jednak, że ostatecznie będzie dłuższa.
- Na inaugurację Nicki zaprezentował się dobrze, ale trochę kosztem zdrowia, bo już wtedy schodził z boiska z bólem. Tydzień później w Bielsku-Białej doszło natomiast do kontuzji i muszę przyznać, że martwi mnie, jak ten zawodnik będzie wyglądał, gdy wróci do zajęć - powiedział Jan Urban.
Skąd te obawy? - Gra Nickiego opiera się na dobrym przygotowaniu fizycznym. Jeśli pod tym względem wszystko jest w porządku, wtedy widać u niego agresję, waleczność i jest groźny dla przeciwników. Ostatnie problemy powodują, że doprowadzenie tego piłkarza do pełni sił może trochę potrwać - wyjaśnił szkoleniowiec.
Sytuacja w ataku Kolejorza jest nie do pozazdroszczenia. Dawid Kownacki prezentuje wprawdzie bardzo dobrą formę (strzelił trzy gole w dwóch spotkaniach), tyle, że nie ma dla niego żadnej alternatywy, bo oprócz Bille Nielsena niezdolny do gry wciąż jest też Marcin Robak.
Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: ostre wejście Teveza
Źródło: WP SportoweFakty