Wojna poznańsko-warszawska już w ten weekend

Jakub Artych
Jakub Artych
Czas na rewanż?

Zdecydowanie większy prestiż będzie miał z pewnością sobotni pojedynek w Wielkopolsce. Spotkanie nazywane polskim Gran Derbi przykuwa uwagę całego środowiska piłkarskiego. Podobnie jak w Hiszpanii, w tym meczu walczą drużyny, których interesuje tylko i wyłącznie mistrzostwo kraju.

Co prawda Kolejorz rozpoczął ten sezon fatalnie, jednak pod wodzą Jana Urbana mistrz Polski złapał wiatr w żagle. Mimo problemów kadrowych, Lech prezentuje się bardzo dobrze i nie powiedział jeszcze ostatniego słowa w walce o europejskie puchary.
Legia Warszawa przerwie złą passę meczów z Lechem? Legia Warszawa przerwie złą passę meczów z Lechem?
Do końca rozgrywek ligowych jeszcze daleko, ale możemy być pewni, że nie będzie to zwykły mecz. Świadczy o tym ogromne zainteresowanie kibiców Lecha, którzy liczą, że ich pupile sprawią im kolejny powód do radości. Bilety w Poznaniu rozeszły się jak świeże bułeczki i wszystko wskazuje na to, iż w sobotni wieczór będziemy świadkami świetnego widowiska.
Jeszcze większą pikanterię temu spotkaniu dodaje osoba Kaspra Hamalainena, którego przenosiny z Poznania do Warszawy są nam wszystkim doskonale znane. Włodarze Lecha nie kryli dużego żalu do Fina, który nie był do końca szczery w rozmowach ze sternikami mistrza Polski. Swojego rozczarowania nie krył również Łukasz Trałka, który w mocnych słowach opisał zachowanie 29-letniego zawodnika. - Nikt już nie płacze po Hamalainenie - przyznał w lutym kapitan Lecha.

Nie wiadomo jednak, czy reprezentant Finlandii wystąpi w polskim Gran Derbi, gdyż dopiero w niedzielę Hamalainen rozpoczął indywidualne treningi pod okiem Sebastiana Krzepoty.

Mimo niższego miejsca w tabeli, faworytem tego spotkania wydaje się być Lech. Piłkarze Kolejorza po wielu latach bycia w cieniu Legii, w końcu znaleźli patent na rywali z Warszawy. W ostatnich trzech spotkaniach, górą okazywali się piłkarze Lecha, którzy szczególnie w Superpucharze Polski nie pozostawili złudzeń wicemistrzowi kraju.

Kolosalne znaczenie dla Lecha miała również ostatnia ligowa potyczka w Warszawie, która okazała się punktem zwrotnym dla Kolejorza. Przypomnijmy, iż piłkarze Jana Urbana, znajdowali się wówczas w ogromnym kryzysie, zajmując miejsce w strefie spadkowej! Skazywany na pożarcie Lech pokazał, iż nie wolno go w tym sezonie skreślać. Co ciekawe, jedyną bramkę dla poznaniaków zdobył wówczas... Kasper Hamalainen.

Jakub Artych

Zobacz wideo: Prezes Legii wbił Lechowi kolejną szpilę


Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.
Jak zakończy się rywalizacja poznańsko-warszawska?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×