Burza w Monachium. Główny temat: Lewandowski
Spore zamieszanie w Monachium, a wszystko za sprawą nowego kontraktu Roberta Lewandowskiego - pisze "Przegląd Sportowy". Przed meczem Ligi Mistrzów z Benficą Lizbona to temat numer jeden.
Gazeta dodaje, że po sobotnim meczu z Eintrachtem Frankfurt [wygrana 1:0] mówi się bardziej o przyszłości Polaka niż o samym zwycięstwie. Od kilku dni niemieckie media podają coraz to nowsze informacje dotyczące umowy kapitana reprezentacji Polski. Zaczął świetnie zazwyczaj poinformowany "Bild", który napisał, że wszystko jest w zasadzie dogadane, a snajper podpisze umowę ważną aż do 2021 roku.
Robert Lewandowski miał więc iść śladem innych gwiazd klubu, z Thomasem Muellerem na czele, które podpisały niedawno nowe, długie umowy.
Potem jednak i "Kicker", i inne gazety pisały, że do końca nic nie jest wiadomo, a negocjacje nadal się toczą i są bardzo trudne. To, co jest pewne, to irytacja władz klubu. "PS" cytuje prezesa Karla-Heinze Rummenigge, który mówi: - Nie będziemy się bawić w gierki jego menedżera [Cezarego Kucharskiego - dop. WP] i komentować każdej plotki. Dyrektor klubu Matthias Sammer wypowiadał się już nieco spokojniej. - Do całej sprawy podchodzimy bez nerwów, a ja pozostaję optymistą - powiedział.
Robert Lewandowski jest piłkarzem Bayern Monachium od lipca 2014 roku. Jego obecna umowa wygasa latem 2019 roku. Jednym z głównych zainteresowanych zatrudnieniem Polaka jest Real Madryt, który może zapłacić ponoć nawet 100 mln euro. Królewscy podobnie jak Bayern zagrają w ćwierćfinale Ligi Mistrzów.
Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: cudowna bramka Teveza