Dariusz Wdowczyk musiał otrzeć łzy wiślakom

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski  / Na zdjęciu: Dariusz Wdowczyk
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Dariusz Wdowczyk

- Po meczu z Zagłębiem mieliśmy się spotkać w poniedziałek i trenować, ale dałem drużynie wolne, by piłkarze nabrali dystansu do nowej sytuacji i zaczęli treningi z czystymi głowami - mówi trener Wisły Kraków, Dariusz Wdowczyk.

Dzięki serii trzech zwycięstw Biała Gwiazda do ostatniej kolejki sezonu zasadniczego liczyła się w walce o awans do grupy mistrzowskiej. Krakowianie znaleźliby się w pierwszej "ósemce", gdyby w minioną sobotą pokonali przy Reymonta 22 Zagłębie Lubin, ale spotkanie z beniaminkiem zakończyło się remisem 1:1. To oznacza, że 13-krotni mistrzowie Polski w fazie finałowej zagrają w grupie spadkowej.

- Po meczu z Zagłębiem nie było łatwo wrócić do szatni. Piłkarze mieli pospuszczane głowy, a niektórzy mieli łzy w oczach. Moim zawodnikom należy im się duży szacunek za to, co zrobili. Dużą wartością dla nich jest to, że kibice docenili ich wysiłek i podziękowali im za walkę - mówi trener Dariusz Wdowczyk.

Wiślacy sami zgotowali sobie ten los. Szansy na awans do grupy mistrzowskiej nie stracili tak naprawdę w meczu z Zagłębiem, a wcześniej, gdy nie potrafili wygrać przez 11 kolejek.

- Sami zrobiliśmy sobie nadzieję na awans. Coś, co było nierealne,  gdy przychodziłem do Wisły, nagle stało się realne i mieliśmy ten awans na wyciągnięcie ręki. Sprawiliśmy, że wszystko zależało tylko od nas. Nie udało się awansować do grupy mistrzowskiej, ale walczymy o zajęcie jak najwyższego miejsca w grupie spadkowej - zapowiada Wdowczyk.

Opiekun Białej Gwiazdy wierzy w to, że przez remis z Zagłębiem z jego drużyny nie ujdzie powietrze: - Wierzę w to, że potrafimy się odbudować. Po meczu z Zagłębiem mieliśmy się spotkać w poniedziałek i trenować, ale dałem drużynie wolne, by piłkarze nabrali dystansu do nowej sytuacji i zaczęli treningi z czystymi głowami.

- Jeszcze miesiąc temu nikt nie dawał nam szans na awans do grupy mistrzowskiej, ale sami sobie daliśmy nadzieję na miejsce w pierwszej "ósemce". Wynik meczu z Zagłębiem lekko nas przygnębił, ale doszliśmy do siebie - zapewnia Rafał Wolski.

W czterech spotkaniach pod wodzą Wdowczyka Wisła zdobyła 10 punktów, a łącznie jest niepokonana już od sześciu spotkań. - To seria, z której możemy być zadowoleni, choć ten ostatni remis z Zagłębiem traktujemy jak porażkę - podkreśla trener krakowian.

Zobacz wideo: Jan Urban: jesteśmy silniejsi niż miesiąc temu 

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)