Piotr Mandrysz: Kędziora pokazał ile dla nas znaczy

W meczu 37. kolejki Termalica Bruk-Bet Nieciecza zremisowała z Górnikiem Zabrze 1:1. Gola na wagę remisu zdobył dla zespołu z Niecieczy Wojciech Kędziora, który wszedł na boisko w drugiej połowie.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Piotr Mandrysz / Na zdjęciu: Piotr Mandrysz

Termalica Bruk-Bet Nieciecza utrzymanie w Ekstraklasie zapewniła sobie po wtorkowym spotkaniu w Białymstoku, gdzie wygrała 1:0. Mecz z Górnikiem Zabrze nie miał dla niecieczan dużego znaczenia, ale beniaminek nie zamierzał przejść obok spotkania. Po pierwszej połowie Słoniki przegrywały 0:1 po świetnej bramce Rafała Kurzawy. W drugiej części Termalica grała dużo lepiej i za sprawą Wojciecha Kędziory doprowadziła do wyrównania.

- Bardzo chcieliśmy to spotkanie wygrać, ale mecz się dla nas źle rozpocząć. Wspaniałym strzałem z rzutu wolnego popisał się Rafał Kurzawa i dał to, o czym przed spotkaniem marzył zespół Górnika. W pierwszej połowie gra nam się nie układała, nie potrafiliśmy nic stworzyć z przodu i stąd zmiana w przerwie - powiedział trener Termaliki Bruk-Bet Nieciecza, Piotr Mandrysz.

To właśnie Kędziora został bohaterem zespołu z Niecieczy. - Wszedł Kędziora i któryś raz z rzędu pokazał ile dla nas znaczy. Jego wejście spowodowało poprawienie jakości gry w ofensywie. Stworzyliśmy kilka dobrych sytuacji, ale starczyło to tylko do wyrównania. Musimy cieszyć się z tego punktu, bo wiemy z jaką determinacją walczył Górnik Zabrze - ocenił Mandrysz.

ZOBACZ WIDEO Trener Górnika Łęczna: Dziękuję zawodnikom za walkę i wiarę (Źródło: TVP)

Nieobecność Kędziory w podstawowej jedenastce była zaskoczeniem. Trener Mandrysz wyjaśnił powód takiej decyzji. - Wojtek Kędziora nie wyszedł w podstawowym składzie dlatego, że ma 35 lat, graliśmy morderczy mecz we wtorek, w którym napracował się jak każdy z piłkarzy. Dlatego postanowiłem go oszczędzić i wpuścić w trudnym momencie. Dla mnie nie jest istotne ile kto gra, ale jak gra. Kędziora przez 45 minut zrobił to, co do niego należało - stwierdził Mandrysz.

- Ciesząc się z naszego utrzymania jest mi trochę żal piłkarzy z Zabrza. Sam jestem mieszkańcem Rybnika i to miasto Górnikiem stoi. Tak to w sporcie bywa, że radość jednego klubu jest smutkiem dla innego. Mam nadzieję, że zespół Górnika w przyszłym sezonie powróci w szeregi Ekstraklasy - dodał szkoleniowiec zespołu z Niecieczy.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×