Łukasz Trałka: Cel? Mistrzostwo, nie może być inaczej

Lech zawalił poprzedni sezon, ale w nowy wchodzi z wielkimi nadziejami. - Walczymy o mistrzostwo, nie może być inaczej - powiedział Łukasz Trałka. Kapitan poznaniaków wskazał też największych konkurentów.

- Nie mam żadnych oporów, by otwarcie mówić, że chcemy być mistrzem. Tak jest co roku, nasz zespół zawsze musi się bić o najwyższe cele. Minione rozgrywki były nieudane, ale nie chcemy tym żyć. Nie myślimy też takimi kategoriami, że trzeba się zrewanżować. Niepowodzenie było, nie da się go wymazać, lecz startujemy z nowymi nadziejami i chcemy wrócić na właściwe miejsce - powiedział Łukasz Trałka.

Kto będzie najgroźniejszym przeciwnikiem Kolejorza w walce o tytuł? Tutaj zaskoczenia nie ma. - Na pewno Legia Warszawa. W poprzednim sezonie doszło do niespodzianki, bo niewielu spodziewało się sukcesu Piasta Gliwice. Teraz wysoko trzeba oceniać Lechię Gdańsk, która była mocna już wiosną, a pozyskała jeszcze kilku ciekawych zawodników, przy czym uniknęła dużych zmian, które zachodziły tam wcześniej. Stabilne drużyny mają ponadto Zagłębie i Cracovia - wyliczył.

Lechici mocno podbudowali się efektownym zwycięstwem w spotkaniu o Superpuchar Polski z Legią (4:1). Trałka stanowczo jednak podkreślił, że to nie ma już żadnego znaczenia. - Rok temu sytuacja była podobna, a wiadomo jak później wyglądał sezon. Dużo ludzi nas o to pyta, ale my chcemy teraz podejść trochę inaczej. Dlatego nikt już nie żyje Superpucharem, to się skończyło zaraz po ostatnim gwizdku i nie poruszamy tego tematu nawet w luźnych rozmowach. Początek sezonu w Ekstraklasie musi być inny niż rok temu. To dla nas kluczowe, bo jeśli dobrze zaczniemy, od razu złapiemy wiatr w żagle.

Na temat taktyki na mecz ze Śląskiem kapitan Lecha nie chciał zbyt dużo mówić. - Z jednej strony nie jest to jakaś wielka tajemnica, mimo to nie będę się rozwodził nad składem czy ustawieniem. Ktoś mógłby to usłyszeć, a ujawnianie takich informacji nie jest nam potrzebne. Mieliśmy oczywiście analizę rywala, będziemy jeszcze o tym rozmawiać, ale najlepiej skupić się na sobie - zaznaczył.

ZOBACZ WIDEO Kapustka o transferze: telefonów jest sporo (źródło: TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)