W pierwszym pojedynku z Portugalczykami Luciano Spalletti wystawił między słupkami Alissona i nie mógł być w pełni zadowolony z jego dyspozycji. Brazylijczyk nie zawinił przy straconym golu (1:1), ale kilka zagrań miał bardzo niepewnych i nie dawał drużynie bezpieczeństwa.
Alisson nie zachwycił i w meczu ligowym z Udinese Calcio (4:0) między słupki wrócił Wojciech Szczęsny. Zachował czyste konto, toteż trener nie miał powodu, by dokonywać kolejnej zmiany. Niestety Polak w rewanżu z FC Porto nie potwierdził wysokiej dyspozycji.
Włoskie media przyznały Szczęsnemu noty od "4" do "5" (w skali 1-10), które oznaczają występ słabszy niż przeciętny. "Stracił głowę przy golu na 0:2, który pozbawił Romę nadziei na Ligę Mistrzów" - ocenili dziennikarze portalu "Forza Roma". 26-latek w 73. minucie rzeczywiście nierozważnie wybiegł na przedpole i został uprzedzony przez Miguela Layuna, który minął go i posłał piłkę do pustej bramki. Przy pozostałych trafieniach Porto nasz rodak raczej nie zawinił, jednak nie mogło to już podnieść jego not.
Po końcowym gwizdku Szczęsny nie uciekał od odpowiedzialności. - Jesteśmy winni temu niepowodzeniu, ponieważ nie graliśmy tak, jak polecił nam trener. Rozczarowanie jest bardzo duże, niestety straciliśmy kontrolę nad przebiegiem spotkania. Próbowaliśmy wszystkiego, jednak gdy trzeba grać w dziesiątkę czy w dziewiątkę, jest bardzo trudno. Nie tak to sobie wyobrażaliśmy - skomentował Polak, cytowany przez tuttomercatoweb.com.
Przed zgrupowaniem kadry Romę czeka jeszcze mecz ligowy z Cagliari Calcio (28 sierpnia). Niewykluczone, że Szczęsny po słabszym występie wróci na ławkę rezerwowych.
ZOBACZ WIDEO Arkadiusz Malarz: Po bramce dla Dundalk byliśmy w szoku (źródło TVP)
{"id":"","title":""}