- Wcisnęliśmy gaz od początku, zdecydowanie ich zaatakowaliśmy w pierwszych trzydziestu minutach - opowiadał po meczu Thomas Mueller. - Chcieliśmy się zaprezentować lepiej niż w ostatnich spotkaniach - dodawał.
A te nie były udane. W trzech poprzednich meczach (dwóch ligowych i jednym w Lidze Mistrzów) Bayern Monachium nie potrafił wygrać. Dlatego tak mocno liczono w Niemczech na przełamanie.
- Graliśmy dobrze, to była dobra reakcja. 70 minut w naszym wykonaniu było naprawdę w porządku, po 30 minutach trochę zluzowaliśmy w grze. W kolejnych potyczkach musimy dać z siebie wszystko - dodał trener Carlo Ancelotti.
W środę mistrz Niemiec od pierwszej minuty ruszył na PSV Eindhoven. Po 21. minutach prowadził już dwoma golami, choć do przerwy Holendrzy zdołali jeszcze złapać bramkowy kontakt. Trafienie Roberta Lewandowskiego odebrało im już chyba nadzieję. Dla Polaka to też przełomowy moment. Jego passa bez gola dla Bayernu trwała aż 519 minut.
Bayern ostatecznie wygrał z PSV 4:1.
ZOBACZ WIDEO Polacy ustanowią rekord. Tak wysoko w rankingu FIFA jeszcze nie byliśmy!