Jose Mourinho wydał fortunę na kary. Co mógłby sobie za to kupić?

PAP/EPA /  EPA/PETER POWELL
PAP/EPA / EPA/PETER POWELL

266 tysięcy funtów - tyle łącznie zapłacił kar Jose Mourinho za swój niewyparzony język bądź niestosowne zachowanie. Na biednego jednak nie trafiło. Mourinho rocznie zarabia kilkanaście milionów funtów.

Za 266 tysięcy funtów Jose Mourinho mógłby sobie sprawić najnowszy model BMW M5, który do setki rozpędza się w nieco ponad cztery sekundy, ale wolał wydać to na przeróżne skandale, w które się wplątywał.

Jednak to z pewnością nie koniec "rozrzutności" Portugalczyka, ponieważ lada dzień będzie się gęsto tłumaczył, co takiego powiedział sędziemu Markowi Clattenburgowi, że ten w przerwie meczu z Burnley FC wyrzucił go na trybuny. Bardzo rzadko się zdarza, żeby menedżer aż tak podpał arbitrowi.

Jako że dla Mourinho to nie jest pierwszyzna, to można spodziewać się, że zostanie wlepiony menedżerowi Man Utd zakaz stadionowy na 1-2 mecze. Drugą karą będzie grzywna, którą będzie musiał zapłacić.

Jak dotychczas najwięcej jego konto uszczupliło "romansowanie" z Ashleyem Cole'em, gdy ten był jeszcze zawodnikiem Arsenalu. Działo się to dobre 10 lat temu, a początkowo Mourinho miał zapłacić 200 tysięcy funtów kary. Ostatecznie zmniejszono ją do 75 tysięcy.

ZOBACZ WIDEO Ronaldo zmarnował rzut karny, ale ustrzelił hat-trick! Real zbił Deportivo. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]

Za wybryki przy linii bocznej sporo wydał jednorazowe również we Włoszech. 40 tysięcy euro kosztowało go pokazanie gestu kajdanek po remisowym spotkaniu z Sampdorią. Dwóch jego zawodników wyleciało wówczas z boiska, a Mourinho twierdził, że to spisek przeciwko jego drużyny. Skończyło się również na tym, że przez trzy mecze nie mógł zasiadać na ławce trenerskiej Interu Mediolan.

W grudniu 2014 roku po meczu z Southampton rozżalony "Special One" grzmiał, że to kampania sędziowska przeciwko Chelsea. Komisja dyscyplinarna nie uwierzyła mu i kazała zapłacić 25 tysięcy funtów kary.

Kilka miesięcy później Mourinho znów się wściekał po spotkaniu ze Świętymi. Wówczas na gorąco przed kamerami Sky Sports powiedział, że sędziowie "boją się" dyktować rzuty karne dla The Blues. Jeden wywiad i konto uszczupliło się o 50 tysięcy funtów. Na dodatek nie mógł pojawić się na stadionie w następnym meczu.

Głośna była również sprawa Andersem Friskiem. Mourinho oskarżył trenera Barcelony Franka Rijkaarda o wpływanie na arbitra w przerwie spotkania. Dostał dwumeczowy zakaz prowadzenia drużyny z ławki rezerwowych i dodatkowo zapłacił 8,9 tysięcy funtów grzywny. Szwedzki arbiter otrzymał wiele pogróżek i postanowił zakończyć karierę.

Teraz do listy grzeszków należy dołączyć wyrzucenie na trybuny przez Clattenburga. Wkrótce również poznamy wysokość kary dla Jose Mourinho.

Komentarze (0)