Po tym jak Górnik Zabrze zakontraktował Wojciecha Pawłowskiego wśród kibiców pojawiły się pytania dotyczące sensu tego transferu. Wszak był to piąty golkiper w kadrze śląskiego klubu. Podstawowym bramkarzem jest Grzegorz Kasprzik, którego pozycja wydaje się być niezagrożona. W składzie 14-krotnych mistrzów Polski znajdują się również Mateusz Kuchta, Mateusz Szukała i Mateusz Michalski.
Problem Górnika polegał jednak nie w liczbie bramkarzy, a w kontuzjach. Kuchta, Szukała i Michalski są kontuzjowani, a zabrzanie poszukiwali przynajmniej rezerwowego bramkarza. Wybór padł właśnie na Pawłowskiego, który od końca poprzedniego sezonu szukał nowego pracodawcy. Ostatnio 23-latek występował w barwach Rozwoju Katowice.
Nowy nabytek Górnika nie ukrywa radości ze znalezienia zatrudnienia. - Cieszę się, że mogę być częścią tak utytułowanego klubu. Mam nadzieję, że dzięki temu moje umiejętności wzrosną i będę mógł pomóc zespołowi w osiągnięciu założonego celu - powiedział Pawłowski.
Celem postawionym przed zespołem Górnika jest awans do Ekstraklasy. Obecnie zabrzanie tracą do "zielonej" strefy 10 punktów. - Ekstraklasa i I liga różnią się tym, że zespół spadający z elity ma pierwszy sezon bardzo ciężki. Musi się dostosować do nowej ligi. Na pewno I liga jest bardziej siłowa, z większą liczbą przepychanek. W Ekstraklasie bardziej wszystko jest rozgrywane taktycznie - stwierdził Pawłowski.
W przeszłości 23-latek wystąpił w meczu rozegranym w Zabrzu. Był wtedy piłkarzem Lechii Gdańsk i robił karierę w Ekstraklasie. Następnie trafił do Udinese Calcio, gdzie nie zrobił furory. - Pamiętam mecz w Zabrzu, bodajże zremisowaliśmy 2:2 i obie bramki zdobył Nakoulma. Dobrze wspominam te czasy i mam nadzieję, że to wszystko do mnie wróci, a w Górniku będę się rozwijał i pokażę na co mnie stać - ocenił Pawłowski.
ZOBACZ WIDEO Bereszyński: wiedziałem, że selekcjoner mnie obserwuje (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}