Sprowadzony w sierpniu z Valencii 23-latek wystąpił do tej pory w ośmiu meczach Barcelony. Na boisku spędził 321 minut, ale choć gra w najskuteczniejszym zespole Europy, premierowego gola w barwach Dumy Katalonii jeszcze nie strzelił.
Drużyna Luisa Enrique zdobyła w tym sezonie 51 bramek, a na ten dorobek złożyły się trafienia dziesięciu zawodników, ale Paco Alcacera na liście strzelców nie znajdziemy, choć są na niej między innymi obrońcy Gerard Pique i Jeremy Mathieu czy Munir El Haddadi, który przed wypożyczeniem do Valencii rozegrał tylko dla Barcelony tylko 124 minuty.
- Napastnicy strzelają gole, gdy dostają dużo minut na boisku - inaczej jest trudno. Alcacer zagra od pierwszej minuty, ale jego celem nie będzie zdobywanie bramek, a sprawienie, by jego drużyna wygrała - mówi Enrique.
Czego zatem trener Barcelony wymaga od środkowego napastnika, skoro nie rozlicza go ze strzelonych goli? - Wymagam wielu rzeczy. Muszą pomagać nam w rozegraniu akcji, szukać miejsca na boisku, grać między liniami, przeszkadzać obrońcom, wracać do obrony i pomagać w pressingu. Jeśli skoncentrują się na tym, dla mnie to wystarczy. A jeśli oprócz tego strzelają jeszcze gole to świetnie.
ZOBACZ WIDEO Świetny rok Nawałki. "Dobrze, że to Polak, w końcu nie musimy mieć kompleksów"