W ostatnim meczu ligowym Wilków (0:1 z Schalke 04) Jakub Błaszczykowski został zdjęty przez Valeriena Ismaela z boiska już przed upływem godziny gry. - Na skrzydłach nie graliśmy wystarczająco dobrze - skomentował Francuz, dając do zrozumienia, że "Kuba" go rozczarował.
- Musi podjąć walkę z samym sobą. Znów próbować się w pojedynkach jeden na jeden, być bardziej nieprzewidywalnym, starać się dojść do pozycji i oddać strzał. Robić dokładnie to, co pokazywał podczas mistrzostw Europy - tłumaczy Ismael.
"Błaszczykowski był jedną z nadziei Wolfsburga na lepszy sezon, jednak nie tylko nie potrafi przerwać porażek zespołu, ale też sam znajduje się w kryzysie. Na początku sezonu były zawodnik Borussii Dortmund grał w miarę stabilnie na boku obrony, teraz występuje na swojej zwykłej pozycji - jako skrzydłowy. Bez efektu. Jego bilans w dziewięciu meczach to zero goli, zero asyst. Pięciokrotnie był zdejmowany z boiska" - komentują dziennikarze "Kickera".
Według niemieckiego magazynu, trener nie skreśla jeszcze Błaszczykowskiego, ale jest prawdopodobne, że 30-latek nie wystąpi w "jedenastce" przeciwko FC Ingolstadt w najbliższej kolejce ligowej. Do zdrowia wrócili inni czołowi pomocnicy Daniel Didavi oraz Julian Draxler, a gotowi do gry są również Daniel Caligiuri i Vieirinha.
ZOBACZ WIDEO Borussia - Legia. Miroslav Radović: Nie ma płakania[color=black]
[/color]