Gdzie "Diabeł" mówi dzień dobry

Marek Wawrzynowski
Marek Wawrzynowski
W meczu Polski z Anglią w Chorzowie (2:0) Roy McFarland sfaulował, raczej przypadkowo, Włodzimierza Lubańskiego i Kazimierz Górski znalazł się w sytuacji podbramkowej. Miał Domarskiego i Szarmacha. W swoim pamiętniku z tamtych czasów selekcjoner nawet nie zauważył, że "Diabeł" u niego debiutował.

Szarmach miał poważną konkurencję. Selekcjoner początkowo stawiał na Domarskiego a bramka na Wembley tylko wzmocniła jego pozycję. Na początku czerwca Górski był pewien 9 zawodników. Do obsadzenia pozostały dwa miejsca i ostatecznie 4 czerwca, a więc zaledwie 11 dni przed pierwszym meczem mundialu, Górski zdecydował się oddać ja Szarmachowi i Władysławowi Żmudzie. Dwaj niemal nowicjusze, którzy wkrótce mają przejść do historii polskiej piłki.

To był strzał w dziesiątkę. Szarmach w mundialu strzelił 5 goli, wszystkie w meczach grupowych. W tym po bramce z Włochami i Argentyną co miało znaczenie strategiczne. Został legendą. Dwa lata później potwierdził klasę zdobywając podczas Igrzysk Olimpijskich w Montrealu tytuł króla strzelców (6 goli). Ale w 1978 roku, na mundialu w Argentynie, był kompletnie bez formy. Skończył z jedną bramką. Za to w 1980 roku, gdy wyjeżdżał do Francji, był znowu fantastyczny. We Francji odżył.

"I to od pierwszego meczu. To był inny człowiek, inny piłkarz. Zdobywał bramki z każdej pozycji i z każdego podania" - pisze Henryk Wieczorek w książce "Diabeł nie Anioł".

Sarmach był tak dobry, że trafił nawet, dwukrotnie, na okładkę "L'Equipe". Był po prostu maszyną do strzelania. Ale Antoni Piechniczek, selekcjoner, jakby tego nie zauważał. Po latach, w swojej autobiografii, Szarmach opisał sytuację, która rzucało jakby inne światło na zdarzenia z mundialu 1982, gdzie ten fantastyczny zawodnik był potraktowany jako zapchajdziura.

"Chyba w Miluzie podszedł do mnie Piechniczek.
- Wiesz Andrzej, grasz za granicą, dolary zarabiasz, a ja buduję dom i nie mam na dachówki - powiedział i spojrzał na mnie wyczekująco.
- To po co się budujesz, jak nie masz pieniędzy? - odpowiedziałem i rozmowa się skończyła. (...) Do tematu nigdy nie wróciliśmy. Nie było okazji ani powodu. I może właśnie dlatego ten mundial wyglądał dla mnie tak, jak wyglądał".

Która polska drużyna narodowa była najlepsza?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×